Hanna Gronkiewicz-Waltz została szefową warszawskich struktur Platformy Obywatelskiej
Hanna Gronkiewicz-Waltz została szefową warszawskich struktur Platformy Obywatelskiej Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta

Hanna Gronkiewicz-Waltz została szefową warszawskich struktur Platformy Obywatelskiej. Ale raczej nie pomoże jej to w utrzymaniu steru Warszawy. Z sondażu przeprowadzonego dla Platformy Obywatelskiej wynika, że frekwencja podczas referendum w sprawie jej odwołania będzie wystarczająca, by było ono ważne. Oczywiste jest, że większość z tych, którzy pójdą do urn zagłosują za odwołaniem prezydent. I to pomimo tego, że 61 proc. badanych dobrze ocenia jej pracę.

REKLAMA
Hanna Gronkiewicz-Waltz objęła zajmowane dotychczas przez Małgorzatę Kidawę-Błońską stanowisko szefowej warszawskich struktur PO. Głosowało na nią 395 delegatów, 78 było przeciw a 16 wstrzymało się od głosu. Ale to jedyna dobra informacja dla prezydent stolicy. Mniejszym optymizmem napawają ją wyniki sondażu przedreferendalnego.
Aż 37 proc. badanych deklaruje, że 13 października weźmie udział w referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz – wynika z sondażu przeprowadzonego dla PO przez TNS Polska. Aby głosowanie było ważne wystarczy frekwencja na poziomie 29 proc. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" aż 66 proc. z tych, którzy do głosowania się wybierają, zagłosuje za odwołaniem prezydent.

W badaniu sprzed dwóch tygodni dla SLD Gronkiewicz-Waltz miała już 50 proc. ocen pozytywnych. W najnowszym sondażu 61 proc. jest na "tak". - Pracowaliśmy nad zmianą wizerunku i jest poprawa, teraz do końca będziemy namawiać do pozostania w domach i głosowania w wyborach samorządowych 2014 r. - mówi jeden z warszawskich polityków Platformy. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

O przyszłości Gronkiewicz-Waltz może przesądzić decyzja SLD, które przedstawiło szereg warunków. Według rozmówcy "Gazety" ratusz zgodził się je spełnić i partia przyjmie neutralne stanowisko i przypomni, że wybory są za rok. Dzięki temu ich elektorat, stanowiący 6 proc. ogółu, może zostać w domach. A to języczek u wagi.
Jak widać efektu nie przyniosła więc akcja mająca obniżyć frekwencję. Dziesięć dni przed referendum w sprawie Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta wsparli znani artyści, sportowcy i warszawscy powstańcy - informuje "Gazeta Wyborcza". Pod akcją "Popieram Hankę. Nie idę na referendum" podpisali się m.in. Daniel Olbrychski, Lech Wałęsa, czy Andrzej Wajda.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"