
Jeśli ukradłem - muszę oddać, pomówiłem - odwołuję, molestowałem będąc kapłanem Chrystusa - to jak to wynagrodzić? Zasada katolickiej sprawiedliwości - oddaj każdemu, co mu się słusznie należy, domaga się zadośćuczynienia.
Marcin K. szczegółowo opisuje molestowanie, jak ksiądz go dotykał i całował. Jak zaznacza, sytuacja powtarzała się regularnie co 2-3 dni, kilkanaście razy. "Brutalne wtargnięcie w moje życie płciowe jest szczególnym przestępstwem przeciwko prawdziwe osoby ludzkiej" - podkreśla K. i wyjaśnia, że molestowanie znacznie zmieniło jego seksualność i życie w społeczeństwie.
Zdarzenia z dzieciństwa odcięły mi dostęp do wewnętrznej harmonii, odcięły mnie od zdolności czystego kochania i zaufania. Wykorzystanie ma na mnie wpływ przez te wszystkie lata. Zdegradowana została moja psychika w sposób głęboki i trwały, zniekształcony został obraz własnej osoby i świata poprzez bycie czymś, a nie kimś. Lęk przed bliskością i brak zaufania do ludzi sprawiają, że nie mogę wejść w zdrową relację z drugą osobą. Jestem rozchwiany emocjonalnie, czuję, że jestem nic nie warty, nie godny miłości. Mam ogromny problem z koncentracją uwagi. Kto przywróci mi dzisiaj utracone dzieciństwo, utraconą niewinność? Nikt!
W dalszej części listu Marcin K. opisuje, jak kuria nie reagowała na doniesienia o pedofilii i jak tę kwestię traktuje polski Kościół. Cały list dostępny jest w serwisie TOK FM.
Źródło: TOK FM