![[url=http://shutr.bz/1aiLC9i]Złoto[/url] ostatnio mocno straciło na wartości, a szef FED Ben Bernanke przyznał, że nie rozumie cen złota](https://m.natemat.pl/8319c261c906a6bf9a588fee49099976,360,0,0,0.jpg)
Niestety, Bernanke powiedział prawdę. Rynki nie zawsze zachowują się logicznie i zrozumiale. Kto chociaż raz widział panikę i wyprzedawanie akcji na giełdzie, ten wie o co chodzi. Inwestorami bowiem, co nie jest żadną tajemnicą, rządzą strach i chciwość i niewiele to ma wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.
O co jednak w całej aferze chodzi? W skrócie – o to, że złoto na rynkach tanieje i jeśli ta tendencja się utrzyma, to będzie najtańsze od 1981 roku. Nikt nie spodziewał się tak silnych przecen surowca. Tym bardziej, że jeszcze dwa lata temu inwestorów ogarnęła prawdziwa gorączka złota – i uncja kosztowała prawie 2 tysiące dolarów. Dzisiaj jest to "zaledwie" 1300 USD.
CFD są pochodnymi instrumentami finansowymi, które umożliwiają inwestorom wykorzystanie ruchów cen instrumentów bazowych, bez konieczności ich posiadania. Kontrakty na różnice można wykorzystywać w transakcjach zarówno na wzrost jak i spadek kursów. CFD pozwalają na osiągnięcie zysków podczas spadków cen.
CFD pozwalają więc nam "kupować" złoto w przenośni – tak naprawdę bowiem sprowadza się to do tego, że "kupując" obstawiamy, czy kurs spadnie, czy wzrośnie. Tego typu kontrakty, obecne na rynkach finansowych dopiero od wczesnych lat 90-tych, pozwoliły przeciętnym zjadaczom chleba inwestować właśnie m.in. na rynku surowców. Wcześniej było to dostępne tylko dla bogaczy, których stać było na płacenie ogromnych sum za fizyczny towar.
Czy jednak wirtualne kupowanie złota ma dla nas jakieś znaczenie? – Złoto na rynkach nie służy zabezpieczaniu majątków np. jak system finansowy się zawali, to będą płacić złotem. Ono ma chronić przed ewentualną inflacją – wyjaśnia analityk i nasz bloger Paweł Cymcyk.
– To pokazuje, że złoto, wbrew pozorom, nie jest superbiznesem, nie jest takie pewne i bezpieczne, jak się może wydawać. Szczególnie, jeśli ktoś nie kupuje złota fizycznie, tylko gra na rynkach – podkreśla Cymcyk. Niestety – nawet na rynkach surowców spekulanci mają dużo do powiedzenia.
Co jednak ze złotem, które państwa fizycznie skupują w bankach centralnych? Faktycznie, ma ono większą wartość, niż to "kupowane" na rynkach. Największe rezerwy złota ma, jak łatwo się domyślić, USA – ponad 8 tysięcy ton o wartości ponad 340 miliardów dolarów. Rosja posiada nieco ponad tysiąc ton, a na przykład Polska – 102 tony (dane za bankier.pl).
Jakby tego było mało, nie wiadomo nawet, czy kraje naprawdę posiadają tyle złota fizycznie, ile deklarują. Złoto w USA ostatni raz było bowiem audytowane w... latach 70-tych. – Istnieje nawet teoria spiskowa, że Stany już cały ten zapas złota sprzedały i teraz tylko udają, że je mają – mówi Paweł Cymcyk.