Już dzisiaj w Sejmie odbywa się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2014. Donald Tusk przypomniał, że Rada Ministrów kończy także prace nad projektem reformy OFE. – Trudny etap za nami, w listopadzie nowe otwarcie – oświadczył premier. Na czym będzie polegać to "nowe otwarcie"? Według wielu komentatorów na zmianach personalnych w rządzie. Z ministerialnym stanowiskiem może pożegnać się m.in. Jacek Rostowski, którego ewentualne odwołanie jest przedmiotem spekulacji już od kilku tygodni.
"Nowe otwarcie" zostało zapowiedziane przez premiera na Twitterze.
Tusk już wiele miesięcy temu zapewniał, że w połowie obecnej kadencji dokona gruntownego przeglądu pracy resortów i oceni poszczególnych ministrów. Następstwem tego przeglądu mają być zmiany personalne w rządzie.
Krążące od kilku tygodni plotki przekonują, że jedną z "ofiar" listopadowej rekonstrukcji Rady Ministrów może zostać minister finansów Jacek Rostowski. Wiarygodności nie odmawia im były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który powiedział stacji TVN24, że Rostowski nie jest dobrze oceniany przez wielu członków PO.
– Koledzy z PO mówią mi, że podczas zjazdów powiatowych i dyskusji w klubie parlamentarnym wątek ministra Rostowskiego, jako obciążenia dla rządu i Platformy, pojawia się bardzo często. Nie zdziwiłbym się, gdyby został kolejnym kozłem ofiarnym – zdradził Gowin.
Były minister podkreślił jednak, że za planowaną reformę OFE czy systematyczne zwiększanie zadłużenia państwa odpowiada nie tylko Rostowski, ale i sam Tusk. – Dramatyczna dziura budżetowa obciąża bezpośrednio Jacka Rostowskiego, ale decyzja o znacjonalizowaniu 270 mld złotych odłożonych na prywatnych kontach emerytalnych to już polityczna decyzja Donalda Tuska – stwierdził Gowin.
O możliwej dymisji Rostowskiego napisała we wtorek nawet agencja Reutera. Premier w dalszym ciągu zapewnia jednak, że pozycja Rostowskiego pozostaje niezagrożona.