Każdy naród ma jakieś dania, które dla innych są odpychające. Na Dalekim Wschodzie bardzo popularne są psy i koty. Na Cyprze zajadają się niewyklutymi pisklakami. W Szkocji usmażą w cieście wszystko, począwszy od ryby a kończąc na batonikach Mars i kebabach. Natomiast czym polska kuchnia mogłaby obrzydzić zagranicznych przybyszy?
Poniżej przedstawiamy listę dziewięciu potraw, które zagranicą mogą wydać się obrzydliwe. Są wśród nich dania ze zgniłych (kiszonych) warzyw, krwi czy masy tłuszczu. Przed wami, subiektywna lista najobrzydliwszych dla świata dań, które znajdziecie na polskich stołach.
1. Kiszone ogórki
W naszej kuchni można je spotkać wszędzie. Pojawiają się w sałatkach i na kanapkach. Są dodatkiem do wędlin, czy wódki. Nawet zawija się je w zrazach czy robi z nich zupę. Ciężko Polakowi znaleźć znajomych, którzy kiszonego ogórka nie lubią. Zupełnie na odwrót jest z obcokrajowcami. Jeśli przed spróbowaniem kiszonego ogórka dowiedzą się, jak on powstaje, zazwyczaj nie chcą już go spróbować. Po prostu wychodzą z założenia, że jemy zgniłe ogórki.
2. Żurek
Jedna z tradycyjnych polskich zup robiona na zakwasie żytnim. Tradycyjnie żurek podaje się do stołu podczas świąt wielkanocnych. Wychowani na tej zupie, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w innych zakątkach globu ktoś mógłby, czytając przepis na żurek, powiedzieć: „o fuj”... w końcu to zupa zrobiona ze sfermentowanej mąki z dodatkiem jajka i tłustych wędlin.
3. Śledź
W tym konkretnym przypadku możemy mówić o wspólnej koalicji żywnościowej z innymi państwami leżącymi nad Bałtykiem. Śledź najczęściej daje o sobie znać w czasie postu czy wigilii. Niemniej jednak, dla przedstawicieli innych narodów surowa, marynowana ryba może się wydawać czymś obrzydliwym.
4. Bigos
Eksperci kulinarni (kucharze i gospodynie domowe) twierdzą, że im starszy bigos, tym lepszy. To dlatego, że smaki wszystkich składników się lepiej przegryzają. Tymczasem spróbujcie wyjaśnić obcokrajowcowi, co to jest... potrawa ze zgniłej kapusty, starych wysuszonych grzybów z dodatkiem wędlin. Na dodatek im dłużej się psuje, tym lepiej smakuje. Choć większości (obcokrajowcom) smakuje, to gdy usłyszą, z czego to danie jest zrobione, ciężko jest im się przemóc i wziąć pierwszą łyżkę.
5. Smalec
Na weselu często trudno znaleźć stół bez wiejskiego smalcu. Stopionym tłuszczem świńskim smarujemy kawałki chleba. Jest to prawdopodobnie najbardziej zawałowa potrawa w naszej kuchni. 100 procent tłuszczu. Dla nas smalec jest czymś normalnym. Jednak Brytyjczycy przeżyli niemały szok, kiedy pod wpływem nowej polskiej emigracji, zaczęło go brakować na sklepowych półkach. Wiele osób zastanawiało się, jak można zjeść coś tak niezdrowego?
6. Golonka
Ugotowana ogromna porcja mięsa i tłuszczu wieprzowego otaczająca kość. Na widok tego dania wiele osób się wzdryga. Choć jednym golonka smakuje, inni z obrzydzeniem patrzą, jak fani zjadają kawałek po kawałku tej potrawy.
7. Nóżki w galarecie
To danie nawet wśród naszych rodaków potrafi budzić obrzydzenie. Mięso z nóg wieprzowych zatopione w galarecie z ugotowanego tłuszczu. Wystarczy spojrzeć na nóżki wieprzowe w sklepie mięsnym, by zrozumieć, dlaczego niektórych na samą myśl bierze obrzydzenie.
8. Czernina
Obecnie owa zupa rzadko pojawia się na naszych stołach. Jednak zajmuje zaszczytne miejsce w naszej kulturze. W czasach szlacheckich podanie komuś „czarnej polewki” oznaczało odmowę w jego staraniach o rękę. Obcokrajowcy pewnie pomyślą: trzeba naprawdę kogoś nie lubić, by podać komuś zupę z kaczej lub gęsiej krwi.
9. Flaki
Niektórym na samą myśl o tej potrawie przewraca się w brzuchu. Nic dziwnego skoro to zupa zrobiona z pokrojonych kawałków żołądka krowiego. Do tego sam widok flaków nie jest zbyt apetyczny. Wydaje się, że zasługują na miano najmniej apetycznej pod względem wizualnym i opisowym polskiej potrawy. Dlatego najlepiej, by ktoś kto nigdy wcześniej nie jadł flaków, nie patrzył na to co je, i nie myślał o tym, co je. To jedyny sposób, by tę potrawę zjeść.
A czy wy znacie jakieś inne nasze dania, które dla innych nacji mogą uchodzić za odpychające? Jeżeli tak, to chętnie poznamy...