
Minister finansów stwierdził na antenie RMF FM, że córce będzie radził przejście do ZUS, a nie zostawanie w OFE. Jednocześnie jednak przyznał, że córka "ogólnie go nie słucha, szczególnie w sprawach finansów". Rostowski zapowiedział też, że jeśli dojdzie do obniżenia podatków za kilka lat, to raczej podatku PIT, niż CIT.
Na pewno te zmiany poprawią finanse publiczne w średnim i długim okresie. To, że w tym samym momencie wprowadzamy nową regułę ostrożnościową, która zapewnia, że te środki nie będą przejedzone, to pozwala nam mieć nadzieję, że jak kryzys się skończy, sytuacja się poprawi, może powstać przestrzeń dla obniżki podatków. Bez tej zmiany, bez nowych zasad ostrożnościowych, że dług publiczny zostanie obniżony o ok. 130 miliardów złotych i będzie utrzymywany na niskim poziomie, bez tego szans na zmniejszenie podatków by nie było.
Jednocześnie Rostowski zaznaczył, że na obniżkę podatków nie ma co liczyć w ciągu najbliższych dwóch lat, a jeśli do niej dojdzie, to minister wolałby obniżyć PIT, a nie CIT.

