
Tegorocznym laureatem Pokojowej Nagrody Nobla została Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW), która jest obecnie zaangażowana w program likwidacji syryjskiej broni chemicznej. Utworzoną w 1997 roku OPCW wyróżniono ze względu na jej wysiłki, które zmierzają do wyeliminowania tego typu broni ze współczesnych arsenałów. – Interpretuję to jako wyraz odrazy cywilizowanego świata wobec użycia broni chemicznej w Syrii i jako bodziec zachęcający do dokończenia procesu likwidacji arsenału chemicznego w tym państwie – tak decyzję Norweskiego Komitetu Noblowskiego skomentował minister Radosław Sikorski.
REKLAMA
OPCW jest organem wykonawczym Konwencji o zakazie broni chemicznej, która weszła w życie 29 kwietnia 1997 roku. Dokument ten zabrania produkowania, składowania, rozwijania, nabywania oraz używania broni chemicznej, np. gazów bojowych. OPCW pilnuje, by państwa, które przystąpiły do konwencji (obecnie jest ich 189), przestrzegały jej zapisów. Aktualnie OPCW jest zaangażowana m.in. w Syrii, gdzie uczestniczy w programie mającym na celu zniszczenie arsenału chemicznego tego państwa.
Uzasadniając swoją decyzję, Norweski Komitet Noblowski podkreślił, że użycie broni chemicznej podczas wojny domowej w Syrii unaoczniło konieczność wzmocnienia wysiłków zmierzających do jej wyeliminowania, wysiłków, które od lat podejmuje OPCW. Komitet ma nadzieję, że przyznanie jej Pokojowej Nagrody Nobla pomoże doprowadzić do osiągnięcia tego celu.
Komitet przypomniał jednocześnie, że nie wszystkie państwa przystąpiły do Konwencji o zakazie broni chemicznej (m.in. Korea Północna, Egipt i Sudan Południowy). Zauważył jednocześnie, że nie wszyscy sygnatariusze zniszczyli swoje chemiczne arsenały w wymaganym terminie, tj. do kwietnia 2012 roku. Na liście "nieposłusznych" państw znajdują się m.in. Stany Zjednoczone i Rosja.
Po wskazaniu tegorocznego laureata pojawił się niespodziewany problem. Komitet noblowski... nie mógł się z nim skontaktować. Dlatego poprosił OPCW o kontakt na Twitterze.
