
Reklama.
Anglojęzyczny film, który zachęca do wzięcia udziału w tegorocznym Marszu Niepodległości, opublikowało na YouTube'ie Stowarzyszenie ONR Podhale. Spot rozpoczyna się od przypomnienia historii polskiego nacjonalizmu, którego korzenie sięgają XIX wieku. Autorzy filmu zauważyli, że w okresie międzywojennym ruch narodowy, reprezentowany chociażby przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską, odgrywał bardzo istotną rolę na polskiej scenie politycznej, a jego członkowie pragnęli poświęcić swoje życie ojczyźnie.
Dalej przekonują, że gdy wybuchła II wojna światowa, a Polskę najechały Niemcy oraz Związek Sowiecki, polscy nacjonaliści walczyli z agresorami, wchodząc w skład Narodowych Sił Zbrojnych. Po zakończeniu wojny wielu nacjonalistów kontynuowało walkę z sowieckim okupantem, który ich prześladował. Film przypomina, że komuniści bezwzględnie rządzili Polską przez niemal 50 lat. Myli się jednak ten, kto uważa, iż w 1989 roku oddali oni władzę. Przy Okrągłym Stole podzielili się nią tylko z liberalną opozycją.
Cudzoziemcy z filmu mogą się też dowiedzieć, że państwem wciąż nie rządzą ludzie, którym zależy na interesach Polaków. Zza chmur wygląda jednak promyk nadziei. Jest nim oczywiście utworzony w 2012 roku Ruch Narodowy. Jego członkowie sprzeciwiają się "anty-wartościom współczesnego świata", walczą z homoseksualną i feministyczną propagandą, respektują wiarę katolicką, pomagają polskim mniejszościom na Wschodzie, wspierają "piłkarskich ultrasów", ze względu na ich patriotyczne i nacjonalistyczne poglądy, popierają polskie przedsiębiorstwa i uczą młodych ludzi, jak kochać ojczyznę.
Film przekonuje, że dzięki narodowcom oblicze Polski zacznie się odmieniać, a nadchodzących zmian (lub przynajmniej ich preludium) może doświadczyć każdy, kto przyjdzie 11 listopada na Marsz Niepodległości.