Podczas wizyty prezydenta Czech Milosa Zemana do Izraela prezydent gospodarzy nazwał naszych południowych sąsiadów „Czechią”. Zeman zamiast poprawić Szimona Peresa za użycie niewłaściwej nazwy niespodziewanie go pochwalił. To dlatego, że prezydent Czech sam używa nazwy „Czechia”, kiedy mówi o swoim kraju po angielsku.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że użył pan nazwy Czechia tak samo jak ja. Używam słowa Czechia, ponieważ brzmi ono ładniej i jest krótsze niż chłodna nazwa Republika Czeska – powiedział podczas spotkania w Jerozolimie głowa państwa Czeskiego. Zeman pragnie, aby właśnie w taki sposób brzmiała zagraniczna nazwa jego kraju.
Zmiana z Czech na Czechię ma poparcie wielu. Powstał nawet ruch, który walczy o to, by do niej doprowadzić. Wielu naszych południowych sąsiadów uważa, że taka zmiana doprowadziłaby do tego, że przestano by ich kojarzyć z dawną Czechosłowacją, a zaczęto by ich uważać za odrębny naród.
Szef Instytutu Językowego Czeskiej Akademii Naukowej Karel Oliva w rozmowie z Radio Praha opowiedział, że nazwa wywodzi się z XVII wieku. Dlatego też Czechia, w kontekście historycznym jest odpowiednią nazwą. Dodał jednak, że osoby anglojęzyczne powinny mieć prawo wyboru co do używania nazw "Czechy" lub "Czechia".
Jednak są też inne propozycje na to, jak powinniśmy mówić po angielsku na naszych południowych sąsiadów. To dlatego, że Czechia jeszcze bardziej by się kojarzyła z Czeczenią, z którą już często myli się Czechów. Dlatego sugeruje się, by wziąć przykład z Holandii, która po angielsku nazywa się The Netherlands i przemienić nazwę ich państwa na The Czechlands. Inną propozycją jest, by powrócić do historycznej Bohemii, która brzmi bardziej romantycznie od dwóch pozostałych opcji.
Oliva w rozmowie z Radio Praha sam powiedział, że jego zdaniem zmiana nazwy nie jest potrzebna. Jako przykład podał swoich wschodnich sąsiadów Słowaków. Ci od dawna są myleni ze Słoweńcami i do tego mają nawet podobne flagi. Jednak Słowacja nigdy nie rozważała, by nazwać siebie inaczej.