Państwowa Komisja Wyborcza w końcu podała oficjalne wyniki warszawskiego referendum. Wynika z nich, że prezydent Warszawy zostaje na swoim stanowisku. Referendum nie jest wiążące, bowiem zbyt mało warszawiaków poszło do urn wyborczych. Frekwencja wyniosła zaledwie 25,66 procent.
Aby wyniki referendum były wiążące, a krytykowana przez Piotra Guziała oraz Prawo i Sprawiedliwość Hanna Gronkiewicz-Waltz mogła zostać odwołana, frekwencja musiała wynieść co najmniej 29,1 proc. (w głosowaniu musiało uczestniczyć prawie 390 tys. mieszkańców).
W ostatecznym rozliczeniu przeciwnikom urzędującej prezydent zabrakło około 50 tysięcy głosów, ponieważ w referendum oddano 339 482 ważnych głosów (nieważnych było 4 250 głosów).
Warto podkreślić, że przeciwko odwołaniu Gronkiewicz-Waltz oddano zaledwie 17 465 głosów. Za odwołaniem prezydent Warszawy było więc 322 017 osób, które oddały ważny głos (95 procent).
Początkowe sondaże mówiły o frekwencji na poziomie 27,2 proc., ale z czasem przewidywania te spadały i ostatecznie zatrzymały się na wyniku przedstawionym dziś przez PKW.
Nikt z komisji nie chciał skomentować opóźnienia związanego z podaniem oficjalnych wyników. Te pojawiły się dopiero po 14 godzinach. Nieoficjalne doniesienia mówią, że poślizg spowodowany był awarią serwerów PKW oraz błędami, które pojawiły się w części protokołów, i musiały zostać poprawione.