– Jedni wrzucają swoje inspiracje na Instagrama, jak na przykład blogerki, które udostępniają zdjęcia modelek i ich stylizacji. A ja wycinam zdjęcia tych modelek z gazet. Tnę, doklejam, podpisuję. Inspiruje mnie to – opowiada Karolina, której pasją jest scrapbooking. Do tego fascynującego hobby wystarczają nożyczki, kolorowy papier, klej flamastry i... trochę wyobraźni.
Scrapbooking, czyli...? Czyli fantazyjnie obrobione zdjęcie. Artystyczna dowolność. Zabawa uruchamiająca wyobraźnię. Niesztampowa pocztówka z wakacji, ozdobny pamiętnik, czy album zdjęć rodzinych. Inaczej: scrapbooking to po prostu specyficzna forma komponowania z gotowych półproduktów. Zajmuje się tym coraz więcej osób, a cały przemysł rozwija się w niesamowitym wręcz tempie.
– Dla mnie to po prostu przerabianie zdjęć na "własną modłę" – tłumaczy mi Karolina, studentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Karolina zapełnia zeszyty wycinkami, wyklejankami, zdjęciami. Robi od piętnastego roku życia, choć dziś się śmieje, że wówczas nie wiedziała, że nazywa się to "srapbookingiem".
– To w pewnym sensie uruchomienie wyobraźni. Zobacz, mam zdjęcie i... właściwie mogę zrobić z nim co chcę. Mogę dokleić komuś wąsy wycięte z innego zdjęcia, mogę domalować brokatem kokardę, mogę przygotować elegancką ramkę z cekinów. Pomysły są niewyczerpalne – opowiada.
Karolina najczęściej przerabia ulotki warszawskich teatrów. To po prostu zmniejszone do rozmiarów pocztówki plakaty zapowiadające najbliższe spektakle. – Przerabiam je w zabawny sposób. Później wklejam do zeszytu i często do tego wracam. To uruchamia we mnie ciąg inspiracji – tłumaczy.
Powyższa praca należy do Natalii Rabczyńskiej. Ona scrapbookingiem zainteresowała się trzy lata temu. Prowadziła już wtedy bloga rękodzielniczego, tworzyła różnorodną biżuterię, przedmioty z filcowane z wełny. Przeglądając inne "handmade'owe blogi" dowiedziała się o scrapbookingu. – Zdecydowałam się wtedy kupić swoje pierwsze profesjonalne papiery i tak to się zaczęło – opowiada.
– Lubię tworzyć przede wszystkim papierowe przedmioty dla innych - kartki okolicznościowe, albumy, notesy. Po prostu lubię tworzyć dla innych. Zwłaszcza, jeśli są to albumy z od razu wklejanymi zdjęciami. Widzę ludzi na zdjęciach, a często dopiero potem spotykam ich na żywo. I czuję się tak, jakbym ich znała od dawna.
Niedawno jej pasja stała się także jej pracą. Ludzie coraz częściej, np. na prezent, wybierają właśnie tworzone własnoręcznie małe dzieła sztuki. – Są osoby, dla których rękodzieło jest czymś wyjątkowym, które doceniają pracę twórcy, jego kreatywność i talent – kończy.