Czy mamy gwarancję, że kupując w sklepie, nie trafimy na  [url=http://shutr.bz/1gEyq3L]podróbki[/url]?
Czy mamy gwarancję, że kupując w sklepie, nie trafimy na [url=http://shutr.bz/1gEyq3L]podróbki[/url]? Fot. Shutterstock.com / jorisvo

W pierwszej chwili podróbki kojarzą się z pokątnym, półlegalnym handlem gdzieś na przygranicznych targowiskach. Ale w rzeczywistości zdarza się, że przemycany (najczęściej z Azji) towar trafia nawet do normalnych, stacjonarnych sklepów.

REKLAMA
Stacja CNN w swoim materiale z południowych Chin pokazała w poniedziałek, że Dr Dre nie jest jedyną osobą, która obłowiła się w związku ze światową modą na sygnowane przez niego słuchawki Beats. Korzystając z ich popularności na podróbkach zarabiają także liczni producenci elektroniki z Kraju Środka.
Oryginalne słuchawki, które w Polsce kosztują około 800 zł, w Chinach (oczywiście w wersji podrabianej) można dostać w hurcie po mniej więcej cztery razy niższej cenie. Dlatego ich produkcja i handel składają się razem na całkiem poważną gałąź biznesu. Ale poza chińskimi centrami handlowymi, czy portalami w stylu aliexpress.com, duże ilości tych produktów trafiają do sieci dystrybucyjnych na całym świecie. Jedna z producentek podrabianych słuchawek zapewniała reportera CNN, że ten interes kręci się świetnie.
cnn.com

Na poparcie swoich słów kobieta wyciąga laptopa i pokazuje mi plik Excela z listą klientów z całego świata: Włochy, Dania, USA, Kanada, Dubaj, Rosja i wiele innych. Mówi, że w ostatnim czasie sprzedała wartą 50 tys. dolarów partię brytyjskiemu biznesmenowi (...) CZYTAJ WIĘCEJ


Skoro więc ta gałąź nielegalnego światowego handlu jest tak potężna, a podrabiane produkty bardzo wiernie udają oryginały, to skąd z kolei czerpać pewność, że to, co kupujemy w sklepach, jest autentycznym, markowym produktem?
Z Chin do sklepu
“Choć od lat słychać zapowiedzi walki z podróbkami, to w Polsce kupienie takich towarów nie jest żadnym problemem. W sklepach czy na bazarach, także w centrach miast, można dostać udające oryginalne torby, akcesoria czy okulary” – pisała już dwa lata temu “Rzeczpospolita”. Szybki rzut oka na doniesienia mediów z ostatnich miesięcy nie pozostawia wątpliwości, że w tym temacie niewiele się zmieniło. I wcale nie jest tak, że podrobione towary zatrzymywane są tylko na bazarach.
Na Podkarpaciu udaremniono wprowadzenie do obrotu w sklepach podrabianych elektrycznych szczoteczek do zębów, w Kielcach podróbki ubrań luksusowej marki wytropiono już po tym, gdy znalazły się na wieszakach, a w Olsztynie produkty od znanych projektantów przechwycono na krótko przed tym, zanim trafiły do jednej z podwarszawskich hurtowni. Ale przykłady można by mnożyć.
Raczej nie w firmowych salonach
– Podrabia się niemal wszystko – mówi Monika Woźniak-Lewandowska, rzeczniczka Izby Celnej w Szczecinie. Wymienia m.in. ubrania, buty, kosmetyki, galanterię, elektronikę, a także proszki do prania, prezerwatywy, szczoteczki do zębów i bieliznę.
– Zdarza się, że produkty są tak dobrze podrobione, iż na pierwszy rzut oka nie widać różnicy między oryginałem i podróbką. Dlatego też często sukces zawdzięczamy kontroli niezbędnych dokumentów i certyfikatów – mówi Woźniak-Lewandowska. Nie ukrywa, że głównym źródłem nielegalnych towarów jest Azja, a zwłaszcza Chiny.
Monika Woźniak-Lewandowska
rzeczniczka Izby Celnej w Szczecinie

Kontrolujemy przesyłki pocztowe, patrolujemy targowiska, działamy też oczywiście na granicy państwa. Robimy, co możemy, ale nie ma się co łudzić, że przez nasze sito przechodzą wszystkie towary.


Woźniak-Lewandowska przyznaje, że choć większość podrobionych towarów trafia na targowiska i do handlu internetowego, zdarzają się też przypadki, że podróbki kupić można w markowym sklepie. Tak było np. w 2009 roku, gdy policja przejęła 17 tysięcy podrobionych krawatów dostępnych w ekskluzywnych sklepach w centrach handlowych na terenie całej Polski.
Karolina Tołwińska z zajmującej się ochroną własności intelektualnej kancelarii JWP Rzecznicy Patentowi podkreśla jednak, że szansa na to, by trafić u autoryzowanych dystrybutorów na podrobiony produkt, jest niewielka. – Duże marki i ich salony mają wypracowane procedury i współpracują ze sprawdzonymi dostawcami. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy konkretny menedżer popełni błąd i nie rozpozna podróbek, a następnie trafią one na sklepowe półki – tłumaczy.
Tołwińska dodaje, że na znacznie większą skalę handel podrabianymi towarami kwitnie w internecie, a także na bazarach lub w małych sklepach. Jej zdaniem skutecznemu zwalczaniu tego procederu nie służy polskie prawo, które wymaga, by to sam producent podrabianych produktów zadbał o ich ochronę. – Niestety, ściganie osób handlujących podrobionym towarem odbywa się na wniosek poszkodowanego – podsumowuje Tołwińska. Przedstawia też garść praktycznych rad, pozwalających konsumentom uniknąć zostania nabitym w butelkę.
Fundacja JWP
jak rozpoznać podróbki?

Cena – markowe produkty, szczególnie pochodzące z aktualnych kolekcji, po prostu nie mogą być cudownie tanie

Certyfikat autentyczności – wielu producentów markowych towarów dołącza do nich certyfikat autentyczności (Certificate of Authenticity C.O.A.)

Niska jakość wykonania – markowe produkty przechodzą rygorystyczne testy i kontrole jakości w przeciwieństwie do podróbek, które są zwykle wykonane niedbale i z tanich materiałów

Brak odpowiednich opakowań i akcesoriów

Błędy i literówki w nazwach, brak instrukcji