W pierwszej chwili podróbki kojarzą się z pokątnym, półlegalnym handlem gdzieś na przygranicznych targowiskach. Ale w rzeczywistości zdarza się, że przemycany (najczęściej z Azji) towar trafia nawet do normalnych, stacjonarnych sklepów.
Stacja CNN w swoim materiale z południowych Chin pokazała w poniedziałek, że Dr Dre nie jest jedyną osobą, która obłowiła się w związku ze światową modą na sygnowane przez niego słuchawki Beats. Korzystając z ich popularności na podróbkach zarabiają także liczni producenci elektroniki z Kraju Środka.
Oryginalne słuchawki, które w Polsce kosztują około 800 zł, w Chinach (oczywiście w wersji podrabianej) można dostać w hurcie po mniej więcej cztery razy niższej cenie. Dlatego ich produkcja i handel składają się razem na całkiem poważną gałąź biznesu. Ale poza chińskimi centrami handlowymi, czy portalami w stylu aliexpress.com, duże ilości tych produktów trafiają do sieci dystrybucyjnych na całym świecie. Jedna z producentek podrabianych słuchawek zapewniała reportera CNN, że ten interes kręci się świetnie.
Skoro więc ta gałąź nielegalnego światowego handlu jest tak potężna, a podrabiane produkty bardzo wiernie udają oryginały, to skąd z kolei czerpać pewność, że to, co kupujemy w sklepach, jest autentycznym, markowym produktem?
Z Chin do sklepu
“Choć od lat słychać zapowiedzi walki z podróbkami, to w Polsce kupienie takich towarów nie jest żadnym problemem. W sklepach czy na bazarach, także w centrach miast, można dostać udające oryginalne torby, akcesoria czy okulary” – pisała już dwa lata temu “Rzeczpospolita”. Szybki rzut oka na doniesienia mediów z ostatnich miesięcy nie pozostawia wątpliwości, że w tym temacie niewiele się zmieniło. I wcale nie jest tak, że podrobione towary zatrzymywane są tylko na bazarach.
Raczej nie w firmowych salonach
– Podrabia się niemal wszystko – mówi Monika Woźniak-Lewandowska, rzeczniczka Izby Celnej w Szczecinie. Wymienia m.in. ubrania, buty, kosmetyki, galanterię, elektronikę, a także proszki do prania, prezerwatywy, szczoteczki do zębów i bieliznę.
– Zdarza się, że produkty są tak dobrze podrobione, iż na pierwszy rzut oka nie widać różnicy między oryginałem i podróbką. Dlatego też często sukces zawdzięczamy kontroli niezbędnych dokumentów i certyfikatów – mówi Woźniak-Lewandowska. Nie ukrywa, że głównym źródłem nielegalnych towarów jest Azja, a zwłaszcza Chiny.
Woźniak-Lewandowska przyznaje, że choć większość podrobionych towarów trafia na targowiska i do handlu internetowego, zdarzają się też przypadki, że podróbki kupić można w markowym sklepie. Tak było np. w 2009 roku, gdy policja przejęła 17 tysięcy podrobionych krawatów dostępnych w ekskluzywnych sklepach w centrach handlowych na terenie całej Polski.
Karolina Tołwińska z zajmującej się ochroną własności intelektualnej kancelarii JWP Rzecznicy Patentowi podkreśla jednak, że szansa na to, by trafić u autoryzowanych dystrybutorów na podrobiony produkt, jest niewielka. – Duże marki i ich salony mają wypracowane procedury i współpracują ze sprawdzonymi dostawcami. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy konkretny menedżer popełni błąd i nie rozpozna podróbek, a następnie trafią one na sklepowe półki – tłumaczy.
Tołwińska dodaje, że na znacznie większą skalę handel podrabianymi towarami kwitnie w internecie, a także na bazarach lub w małych sklepach. Jej zdaniem skutecznemu zwalczaniu tego procederu nie służy polskie prawo, które wymaga, by to sam producent podrabianych produktów zadbał o ich ochronę. – Niestety, ściganie osób handlujących podrobionym towarem odbywa się na wniosek poszkodowanego – podsumowuje Tołwińska. Przedstawia też garść praktycznych rad, pozwalających konsumentom uniknąć zostania nabitym w butelkę.
Na poparcie swoich słów kobieta wyciąga laptopa i pokazuje mi plik Excela z listą klientów z całego świata: Włochy, Dania, USA, Kanada, Dubaj, Rosja i wiele innych. Mówi, że w ostatnim czasie sprzedała wartą 50 tys. dolarów partię brytyjskiemu biznesmenowi (...) CZYTAJ WIĘCEJ
Monika Woźniak-Lewandowska
rzeczniczka Izby Celnej w Szczecinie
Kontrolujemy przesyłki pocztowe, patrolujemy targowiska, działamy też oczywiście na granicy państwa. Robimy, co możemy, ale nie ma się co łudzić, że przez nasze sito przechodzą wszystkie towary.
Fundacja JWP
jak rozpoznać podróbki?
Cena – markowe produkty, szczególnie pochodzące z aktualnych kolekcji, po prostu nie mogą być cudownie tanie
Certyfikat autentyczności – wielu producentów markowych towarów dołącza do nich certyfikat autentyczności (Certificate of Authenticity C.O.A.)
Niska jakość wykonania – markowe produkty przechodzą rygorystyczne testy i kontrole jakości w przeciwieństwie do podróbek, które są zwykle wykonane niedbale i z tanich materiałów