Maickel Melamed na mecie chicagowskiego maratonu
Maickel Melamed na mecie chicagowskiego maratonu Fot. Darnell Revis / youtube.com

– Jeśli o czymś marzysz, spraw, by się to stało. Twoje życie jest najpiękniejszą rzeczą, jaka może cię spotkać – powiedział Maickel Melamed niedługo po tym, jak ukończył Maraton w Chicago. 38-letni Melamed uzyskał najgorszy wynik, pokonując dystans 42 km w czasie 16 godzin i 46 minut. Pomimo tego na mecie witali go entuzjastycznie kibice oraz inni biegacze. Dla Melameda, który cierpi na zanik mięśni, samo przebycie maratonu jest bowiem sporym sukcesem.

REKLAMA
W minioną niedzielę ulicami Chicago przebiegł doroczny maraton. Rywalizację mężczyzn wygrał Kenijczyk Dennis Kimetto (czas: 2 godziny, 3 minuty i 45 sekund). Wśród pań najszybsza była jego rodaczka Rita Jeptoo. Dla wielu kibiców największym bohaterem imprezy był jednak 38-letni Wenezuelczyk Maickel Melamed, który zdołał pokonać dystans 42 km, choć od lat dokucza mu poważna choroba – dystrofia mięśni. Melamed dotarł na metę 16 godzin i 46 minut po wyruszeniu z linii startowej, już w poniedziałkową noc.
Występ w Chicago nie był jego debiutem. Wcześniej Wenezuelczyk ukończył Maraton Nowojorski oraz Maraton Berliński. Wspiął się także na najwyższy szczyt Wenezueli – Pico Bolívar (4 981 m n.p.m.). Melamed realizuje się także na innych polach, ukończył np. studia ekonomiczne na prywatnym uniwersytecie w Caracas (Andrés Bello Catholic University).

źródło: Abclocal.go.com