Spodziewano się wielkiego boomu na instalacje gazowe LPG do pojazdów osobowych, a przez to wzrostu sprzedaży, a można powiedzieć, że bieżący i poprzedni rok zwiastują lekki dołek. Obecnie sprzedaż gazu na stacjach zmalała.
W obliczu wysokich cen paliw w Polsce spora część kierowców zdecydowała się na montaż instalacji LPG. Szacuje się, że nasz kraj jest w ścisłej czołówce aut z zamontowaną instalacją gazową. Wiadomo, decyduje czynnik finansowy – gaz jest prawie o połowę tańszy niż benzyna PB95, a przy autach z dużym, dziennym przebiegiem, inwestycja dla kierowcy zwraca się dość szybko.
Spadki od ponad roku
Okazuje się jednak, że od września 2012 roku zaczęły się spadki w sprzedaży LPG na stacjach benzynowych. Obrońcy tego typu instalacji sugerują, że po prostu rynek się ustabilizował, a na zatrzymanie sprzedaży pośrednio ma też wpływ negatywna opinia prasy o tego typu paliwie.
- LPG zawsze miał złą prasę. Uważa się je za paliwo drugiej jakości, za paliwo niebezpieczne. Skoro mimo to tak wiele osób zdecydowało się napędzać nim swoje auta, trudno spodziewać się, by nagle nastąpił gwałtowny odwrót od niego - powiedział Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z portalu e-petrol, cytowany przez serwis MotoFakty.pl.
Jak to przekłada się na liczby? W ubiegłym roku ilość aut zarejestrowanych w Polsce z LPG wzrosła o ponad 5%. Zmniejszyło się z kolei zużycie tego typu paliwa. Jak informuje portal eksperci szacują, że spadek zużycia autogazu to też konsekwencja lepszej wydajności nowoczesnych instalacji samochodowych, a także wzrost sprzedaży LPG w szarej strefie. Po prostu auta z dobrą instalacją palą mniej, więc rzadziej je tankujemy lub kupujemy jeszcze taniej, w szarej strefie.
W 2006 roku w Polsce było 1,98 mln sztuk aut z instalacją LPG. Z każdym rokiem cyfra ta rosła osiągając w 2012 roku liczbę 2,62 mln sztuk. Odwrotne proporcje są w samej sprzedaży LPG – w 2006 roku było to 1,81 mln ton tego paliwa, a 6 lat później 1,60 mln ton.