12 lat po koncercie Britney Spears w Las Vegas do sieci trafił klip, na którym słychać, jak naprawdę śpiewała wtedy amerykańska piosenkarka. Przypomina trochę Mandarynę ze słynnego występu w Sopocie...
Angielskojęzyczne portale piszą o nagraniu wokalu Britney z adnotacją, że może to być "fake" przygotowany przez antyfanów piosenkarki. Jeśli jednak jest inaczej, 32-letnia dziś artystka nie wypada najlepiej. Gdyby wyłączono opcję playback, publiczność usłyszałaby skrzek i fałsz.