Czy Carrot Dating promuje prostytucję?
Czy Carrot Dating promuje prostytucję? Fot: Carrotdating.com

W internecie czarny interes się kręci. Był e-Bay dla dilerów narkotyków i handlarzy broni. Teraz dużo się mówi o aplikacji dostępnej w AppleStore, która może zachęcać do prostytucji. Absolwent Instytutu Technologicznego w Massachusetts (MIT) Brandon Wade stworzył portal randkowy, który oferuje korzyści materialne w zamian za pójście na randkę.

REKLAMA
Twórca aplikacji twierdzi, że podarunki są jedynie „formą korupcji”, która ma ułatwić pójście na randkę. „Jest tylko jedna forma manipulacji, która przetrwała próbę czasu: przekupstwo. Jest to coś, co nawet zwierzęta rozumieją: daj psu kość, a on będzie tobie posłuszny. Daj kobiecie prezent, tymczasem ona...” – wyczytamy w materiałach prasowych carrotdating.com.
To nie pierwsze dzieło wzbudzającego kontrowersje absolwenta MIT. Wade, nazywany głównym sponsorem internetu już wcześniej stworzył portal seeking arrangement za pomocą którego młode dziewczyny mogą poznać bogatych gentlemenów. Natomiast aplikacja Carrot Dating, którego nazwę wziął od przysłowiowej marchewki na kiju daje podstawy do nazwania ją gadżetem dla fanów prostytucji.
Czy to nie jest przypadkiem prostytucja?
Zresztą tak mówi na carrotdating.com amerykański portal Business Insider. Dlaczego? Przez aplikację możesz kupić takie rzeczy jak operacje plastyczne, darmowe tankowanie, czy mniejsze podarunki jak kawa, lub kolacja. Wręczając je komuś ta osoba musi wybrać się z tobą na randkę.

Business Insider zadaje kolejne pytania: „Skoro płacisz kobiecie za pierwsze spotkanie, to ile wyniesie cię małżeństwo?”. Do tego portal przytacza rozmowę z profesorem Edwardem Decim, który jest cenionym badaczem ludzkiej motywacji. W wywiadzie dla "The New York Times" powiedział, że w ciągu 40 lat przeprowadził tysiące badań. Wynik każdego mówił, że w momencie kiedy ktoś przestaje wręczać łapówki, sposób traktowania cię przez osoby przyjmujące od ciebie korzyści jest gorsze niż przed dawaniem podarunków.
Jednak Wade twierdzi, że przekupstwa są tylko na zachętę. Według niego podarunki pomagają komuś wsadzić nogę w zamykające się drzwi. Sam mówi, że kobieta po tym, jak facet jej zafunduje operację nosa zrozumie, że jest on interesującym człowiekiem. „Uczymy facetów, że to nie jest w porządku stawić się na pierwszą randkę bez podarunków. Dzięki temu stają się być bardziej szarmanccy” – przeczytamy w materiałach prasowych.
Tymczasem Business Insider uważa co innego. Ich zdaniem aplikacja nie uczy ich bycia dżentelmenami. Przez Carrot Dating mężczyźni dowiadują się, że kobiety są chciwymi idiotkami, które myślą tylko o tym, by oddać się za pieniądze. Natomiast kobiety uczą się, że takie zachowanie jest całkowicie w porządku.