
Koniec I wojny światowej otworzył przed Polakami historyczną szansę na odbudowanie utraconego niegdyś państwa. Powstającej na powojennych gruzach Rzeczpospolitej przyglądały się także inne kraje, które bacznie obserwowały, jak kształtuje się nowy porządek w Europie Wschodniej. Ten ostatni Józef Piłsudski chciał oprzeć na konfederacji suwerennych, wyzwolonych spod panowania Rosji państw narodowych, swoistej "unii wschodnioeuropejskiej". Pisze o tym w najnowszym "Newsweeku Historii" prof. Tomasz Nałęcz.
W planowanej unii wschodnioeuropejskiej w pierwszej kolejności widział Piłsudski sprzymierzone z Polską wspólne państwo polsko-litewsko-białoruskie, kontynuujące tradycje Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jeszcze ważniejszą rolę odgrywał sojusz z Ukrainą. Najdalej idące plany sięgały obszarów od Finlandii, poprzez Estonię i Łotwę po państwa Kaukazu. Polsce, dzięki jej możliwościom ekonomicznym, militarnym i kulturalnym, miała przypaść rola hegemona tego związku.
"Unia wschodnioeuropejska" miała więc chronić uwolnione narody przed ponownym popadnięciem w rosyjską niewolę i zmusić niebezpiecznego sąsiada do zwrócenia planów ekspansji na wschód, ku ziemiom azjatyckim. Miała jednocześnie rozpowszechniać mechanizmy demokratyczne i chronić przed despotyzmem, zarówno tym o carskim rodowodzie, jak i bolszewickim.
Skupiony wokół Polski związek państw stałby się ważnym elementem nowej równowagi europejskiej. Wypełniłby pustkę strategiczną powstałą po upadku Austro-Węgier i dostarczył Francji tak bardzo pożądanego sojusznika przeciwko Niemcom. (…). Gdyby udało się tę koncepcję zrealizować, bez wątpienia odmieniłaby ona losy kontynentu i całego świata.
Piłsudski, jak zaznaczył prof. Nałęcz, był przy tym przekonany, iż "wielkich rzeczy na wschodzie" można dokonać wyłącznie przy pomocy silnej armii, gdyż tylko klęska wojenna mogła skłonić Rosję do porzucenia snów o Europie. Dotyczyło to zarówno Rosji "białej", jak i "czerwonej", która mówiła zresztą wprost o konieczności rozlania rewolucji na całą Europę, a później resztę świata. Na wybuch wojny polsko-bolszewickiej nie trzeba było długo czekać. Jej wynik oraz towarzyszące mu wydarzenia nie pozwoliły jednak na realizację ambitnego projektu "unii wschodnioeuropejskiej".

