
Myślę, że my jesteśmy bardzo pruderyjni, staramy się takich tematów unikać, ale w Warszawie przed wojną – swoją drogą rozczarował mnie serial “Szpiedzy w Warszawie”, bo tam nie było nic z tych szpiegów – działała pani Elizabeth Peck, pseudonim Cynthia. Była żoną sekretarza ambasady brytyjskiej i przeszła przez łóżka chyba wszystkich naszych polityków, w tym również – o czym chwaliła się w listach – samego ministra Becka. Jakie tajemnice od niego wyciągnęła? Nie wiadomo. Była nimfomanką i cała dalsza jej kariera polegała na tym, że zdobywała informacje idąc do łóżka z kolejnymi ważnymi osobami.
Z opinią głoszącą, że historycy pisząc o dwudziestoleciu międzywojennym wciąż są bardzo pruderyjni, zgadza się Sławomir Koper, autor takich książek jak “Życie prywatne elit II Rzeczypospolitej”, “Życie prywatne elit artystycznych II Rzeczypospolitej”, a także “Gwiazdy II Rzeczypospolitej”. W swoich pracach Koper stara się rzucać światło na ważne, a często pomijane przez innych autorów, kwestie życia codziennego i prywatnego postaci znanych z kart historii. Pisarz zgodził się porozmawiać z naTemat o intymnym życiu elit II RP.
Czy sądzi pan, że Elizabeth Peck, o której wspominał w wywiadzie dla “Playboya” Bogusław Wołoszański, rzeczywiście mogła “przejść przez łóżka wszystkich naszych polityków” i wydobywać od nich cenne informacje?
Sławomir Koper: Przyznam, że biografia tej postaci nie jest mi zbyt dokładnie znana, natomiast byłbym ostrożny wobec opisywanych przez nią w pamiętnikach rewelacji.
Zazdrosny mąż atakuje prawdziwego lub domniemanego kochanka żony - zdarzało się i zdarza. Nie zawsze jednak atakujący jest kawalerem orderu Virtuti Militari, a atakowany - znanym aktorem teatralnym i filmowym. Dramat, który rozegrał się za kulisami Teatru Nowego w Warszawie, na szczęście - jak to w teatrze bywa - nie pociągnął za sobą ofiar śmiertelnych. CZYTAJ WIĘCEJ
Jakimi skandalami żyli zatem w tamtych czasach Polacy?