Na apel posła PiS Artur Górskiego, który choruje na białaczkę i potrzebuje krwi, odpowiedzieli nie tylko jego sympatycy. W czwartek krew oddał Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota i jego polityczny wróg.
W innych okolicznościach trudno byłoby sobie wyobrazić, że dwaj posłowie choćby podają sobie ręce, ale ciężka choroba okazała się pretekstem do gestu ponad politycznymi podziałami. Robert Biedroń był jednym z tych parlamentarzystów, którzy w czwartek w specjalnym ambulansie stojącym przed Sejmem oddali krew dla Artura Górskiego.
"Każdy z nas może pomóc i koniecznie to zróbmy" – napisał na Facebooku Biedroń.
Nie wszyscy przeciwnicy posła Górskiego, który zasłynął m.in. homofobicznymi wypowiedziami, zachowali się podobnie. Jak pisaliśmy w naTemat, pod jego apelem o oddawanie krwi pojawiło się sporo komentarzy, których autorzy piszą, że "Górski dostał to, na co zasłużył".