
Cały dzień politycy i dziennikarze czekali w napięciu, kto wygra wybory na szefa PO na Dolnym Śląsku: Jacek Protasiewicz czy Grzegorz Schetyna. Ostatecznie jednak... nie wygrał nikt - głosowanie uznano za nieważne i zostanie ono powtórzone.
REKLAMA
- Miałem takie przeczucie, że nasze poparcie jest bardzo równe, ale takiego rezultatu się nie spodziewałem, że zabraknie jednego głosu. Obaj zaprezentowaliśmy wysoki poziom kultury politycznej, mamy dwa różne, ale niewykluczające się pomysły na Platformę - mówił Jacek Protasiewicz tuż po ogłoszeniu nieważnego głosowania.
Polityk Platformy niewiele się mylił w swoim przeczuciu, bo Grzegorz Schetyna zdobył raptem jeden głos mniej. Ale jak ogłoszono, wybory są nieważne i trzeba powtórzyć głosowanie - bo w przypadku jednego głosu powstały sprzeczne opinie, czy jest on ważnym czy nie jest - a był to, wiadomo, głos kluczowy, który mógł zadecydować, kto zostanie szefem regionu. Powtórzone wybory zaczną się od zgłoszenia kandydatów. Protasiewicz zapowiedział, że jeśli kandydować będzie Schetyna, to on też. Zjazd może też zostać przerwany i kontynuowany za tydzień.
Wyborami w dolnośląskiej PO żyją od rana politycy i dziennikarze, ale teraz - gdy nadszedł czas na wyniki - użytkownicy Twittera raczej nabijali się z Platformy. Śmiali się, że partii bardzo dużo czasu zajmuje policzenie raptem 407 głosów.
