Jeszcze do niedawna wydawało się, że Grzegorz Schetyna ma szanse odebrać premierowi Donaldowi Tuskowi przywództwo w Platformie Obywatelskiej. To mu się jednak ostatecznie nie udało. Dziś okazuje się, że były marszałek Sejmu nie jest już nawet liderem macierzystych struktur na Dolnym Śląsku, gdzie właśnie przegrał walkę o fotel przewodniczącego regionu z europosłem Jackiem Protasiewiczem, który jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi Donalda Tuska.
Ostatecznie to Jacek Protasiewicz został nowym szefem Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. Sobotnie głosowanie nad wyborem nowego szefa jednego z najważniejszych regionów PO w kraju miało od dawna tymczasem innego faworyta w osobie Grzegorza Schetyny.
Nieoczekiwanie jego kandydatura nie zdobyła jednak przychylności członków dolnośląskiej Platformy i w sobotnie popołudnie w Karpaczu, gdzie obradowali działacze doszło do patu. Rozwiązać kłopotliwą sytuację, w której politycy PO nie byli w stanie wybrać pomiędzy dwoma zgłoszonymi wcześniej kandydatami, czyli Jackiem Protasiewiczem i Grzegorzem Schetyną miał nowy kandydat, którego upatrywano w osobie ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego.
W sobotni wieczór dolnośląska Platforma Obywatelska przystąpiła jednak do kolejnego głosowania, w którym wybierano pomiędzy Protasiewiczem i Schetyną. To starcie ostatecznie zwyciężył popularny europoseł, którego poparło 205 działaczy PO. Jego konkurent otrzymał tymczasem 194 głosy. - Chciałem podziękować za te emocje. Chciałem powiedzieć, że zawsze jest tak, że najważniejsza jest PO - skomentował krótko to rozstrzygnięcie Grzegorz Schetyna.