Przemysław Wipler wychodzi z izby przyjęć. Zdaniem polityków udział w bójce może zaszkodzić jego karierze.
Przemysław Wipler wychodzi z izby przyjęć. Zdaniem polityków udział w bójce może zaszkodzić jego karierze. Fot. Antoni Bohdanowicz / naTemat
Reklama.
O czwartej nad ranem policja zatrzymała posła Przemysława Wiplera, który miał wziąć udział w szamotaninie pod jednym z klubów w Warszawie. Poseł utrzymuje, że został brutalnie pobity przez policjantów. Z kolei przedstawiciele stołecznej komendy mówią, że poseł był agresywny i pijany (w szpitalu miał mieć 1,44 promila alkoholu we krwi) oraz naruszył nietykalność cielesną policjantów. Poseł zaprzecza wersji policji.
logo
Fot. Screen z Twittera

logo
Fot. Screen z Twittera

logo
Fot. Screen z Twittera

Jeśli potwierdzi się wersja policji, źle wpłynie to na wizerunek nie tylko posła, ale i Sejmu. – Mamy dwie sprzeczne wersje, więc nie chcę się wypowiadać kategorycznie – zaznacza wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak z PSL. – Znam posła Wiplera jako spokojnego, rzeczowego polityka, bardzo opanowanego. Jeśli jednak okaże się, że wersja policji jest prawdziwa, to takie zachowanie nie licuje z powagą posła. Udział w bójce, o tak późnej porze, pod wpływem alkoholu nie jest dobrą rekomendacją dla posła – stwierdza.
– Wszystko ocenią wyborcy. W Sejmie panem posłem może się jedynie zająć Komisja Etyki, ale nie należę do niej i nie wiem, jaki werdykt mogłaby wydać. A jeśli wpłynie wniosek o uchylenie immunitetu, to sprawą zajmie się cała izba – wyjaśnia. – Natomiast jeśli potwierdzi się wersja posła Wiplera, to na pewno trzeba się będzie zastanowić nad metodami działania policji – dodaje wicemarszałek Sejmu.
W agresywność posła Wiplera nie dowierzają także jego byli koledzy z PiS. – Poseł Wipler ma nienaganną opinię, należy mu współczuć – mówi Tadeusz Cymański, europoseł Solidarnej Polski. – To jest niestety tylko dowód na to, że każdy jest skłonny do słabości. Trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Życzę panu posłowi, żeby się z tego oczyścił. Na pewno to nie pomoże jego karierze, ale musi się z tym zmierzyć. Chociaż poseł Wipler i agresywne zachowanie jakoś mi do siebie nie pasują. Jeśli miałbym w śledztwie świadczyć o panu pośle, to na pewno powiedziałbym, że to bardzo spokojny człowiek – zapewnia Cymański.

Poseł Wipler wychodzi ze szpitala


Równie ostrożnie o Wiplerze mówi Michał Kabaciński, poseł Twojego Ruchu. – Jeżeli okaże się, że zaatakował policjantów i stawiał opór, to nie ma znaczenia, czy to poseł czy zwykły obywatel. Powinniśmy w ogóle zrezygnować z tego podziału obywatele-posłowie. Jednak pewne jest, że bez powodu pana posła nie zatrzymano – zauważa Kabaciński.
Dziwi się też nieostrożności posła Wiplera. – Każdy ma swój rozum i jeśli nie jest w stanie powstrzymać swojego temperamentu po wypiciu alkoholu, to powinien siedzieć w domu. Ale jeżeli ktoś normalnie się zachowuje, potrafi nad sobą panować, to nie wiem dlaczego mielibyśmy mu odmawiać prawa do zabawy – dodaje.
Wipler zapowiedział, że po południu przedstawi swoją wersję wydarzeń. Próbowaliśmy dopytać policję o szczegóły zajścia, ale Mariusz Mrozek, rzecznik warszawskiej komendy nie był dla nas dostępny. Sprawy nie komentuje też na razie Marszałek Sejmu Ewa Kopacz.