Uwaga, ten artykuł może zrujnować wspomnienia z dzieciństwa niejednego fana bajek. Prezentujemy w nim różnego rodzaju teorie spiskowe i niecodzienne interpretacje na temat popularnych filmów animowanych. Począwszy od "Króla Lwa", skończywszy na "Bolku i Lolku". Osoby o słabych nerwach prosimy o powrót na stronę główną.
W internecie krąży wiele teorii spiskowych. Dotyczą lądowania Amerykanów na Księżycu, ataku na World Trade Center z 11 września czy katastrofy smoleńskiej. W śród nich są też takie, które dotyczą popularnych filmów i seriali animowanych, oglądanych przez dzieci na całym świecie.
Simba walczy z nazistami i meksykanami
Nietypową interpretację kultowego dzieła Disneya "Król lew" zaproponował popularny bloger Paweł Opydo. Na swojej stronie napisał, że w oryginalnej wersji językowej część hien, które razem ze Skazą spiskują przeciwko Simbie i Mufasie, ma meksykański akcent. – To prowadzi do prostej interpretacji: waleczne lwy (USA? - red.) nie chcą dopuścić do tego, żeby zdradliwe hieny z meksykańskim akcentem przekroczyły ich granice. Ałć – komentuje Opydo.
Bloger opisał jeszcze więcej ciekawych teorii dotyczących filmu o przygodach Simby. Opydo zwraca uwagę na scenę, w której czarny charakter, Skaza, śpiewa piosenkę o tym, że przyjdzie czas na jego rządy na Lwiej skale. W ostatnim ujęciu tej Skaza i hieny pokazani są na tle półksiężyca, do złudzenia przypominającego symbol islamu. – No i bum, mamy parabolę wojny religijnej pomiędzy Chrześcijaństwem a Islamem – komentuje bloger.
Co więcej, sceny pokazywane podczas wykonywania przez Skazę wspomnianej piosenki, przypominają te z przedwojennych przemówień Adolfa Hitlera. – Nasz antybohater patrzy z góry na przemarsz wojsk hien, a całość żywcem przypomina słynną nazistowską “katedrę światła” – pisze Opydo.
Kubuś Puchatek na kozetce
Kubusiem Puchatkiem i jego kolegami zajęli się lekarze z Wydziału Pediatrii Uniwersytetu Dalhouse. Specjaliści stwierdzili, że Puchatek jest otyły, a to dlatego, że jest obsesyjnie skupiony na miodzie. Naukowcy zastanawiali się, czy uznać Puchatka za głupiutkie stworzenie, czy przypisać mu zespół dysfunkcji poznawczych, a nawet zespół Tourette'a. Nie doszli jednak do porozumienia.
Jak zdiagnozowano smutnego osła? Kłapouchy ma oczywiście depresję. Naukowcy postawili taką diagnozę na podstawie słów jakie wypowiada. – Dzień dobry, Puchatku. Jeśli dzień jest dobry. Co jest jednak wątpliwe – powiedział kiedyś Kłapouchy.
U Krzysia, chłopca, który przyjaźni się z mieszkańcami Stumilowego Lasu, nie zdiagnozowano żadnych zaburzeń. Naukowcy zauważyli jednak, że w jego przypadku mamy do czynienia z problemem całkowitego braku nadzoru rodzicielskiego, nie wspominając o tym, że chłopiec spędza swój czas wśród zwierząt, z którymi rozmawia.
Smerfy to komuniści i faszyści
– A przypadkiem smerfy nie miały propagować komunizmy? – pyta na forum wykop.pl Radus. – No właśnie, to też było moje pierwsze skojarzenie. Papa Smerf nawet z wyglądu przypomina Marksa - dodał inny internauta.
Francuski socjolog Antonie Bueno w swojej pracy "Mała niebieska książeczka" sugeruje, że Smerfy podobni są do nazistów lub komunistów, a Papa Smerf "wykazuje bardzo autorytarny i paternalistyczny charakter". Socjolog wskazywał, że w wiosce smerfów wszystko jest wspólne, nie ma własności prywatnej, więc ekonomia do złudzenia przypomina gospodarkę socjalistyczną.
Bajka zawiera również wątek antysemicki, bo największym wrogiem Smerfów jest Gargamel. Ma on wielki nos, co zdaniem Bueno, świadczy o tym, że Gargamel to po prostu karykatura żyda. Co więcej w oryginalnej wersji, kot największego wroga Smerfów nazywa się Azrael - to imię anioła śmierci w islamie.
Simpsonowie a atak na WTC
Miłośnicy bajki o żółtych ludziach są przekonani, że autorzy tego serialu animowanego przewidzieli zamach na World Trade Center z 11 września, piszą użytkownicy portalu joemonster.com. Świadczyć ma o tym screen z jednego ze starych odcinków, na którym córka Homer Simpsona Maggie trzyma gazetę z ceną 9 dol. na okładce. Obok widać dwie wieże WTC, które według fanów serialu tworzą w tym układzie liczbę 11. Wszystko składa się na datę 11.09 - dzień ataku na wieże w Nowym Jorku.
Polowanie na homoseksualistów
Odrębnym tematem wśród teorii spiskowych dotyczących bajek jest szukanie bohaterów, którym można by było przypisać homoseksualizm. Ofiarą tropicieli gejów padł teletubiś Tinky Winky. Dlaczego? Bo nosił czerwoną torebkę.
O homoseksualizm posądzano też Misia Uszatka, bo ten pogodny pluszak mieszkał sam, a w dodatku dbał, według niektórych obsesyjnie, o swój wygląd. Za gejów niektórzy uważają Bolka i Lolka, którzy, jak napisała "Rzeczpospolita", znaleźli się nawet na okładce niemieckiego pisma dla homoseksualistów. Mieli w ten sposób promować Warszawskie Dni Równości. Warto w tym miejscu jednak wyjaśnić, że Bolek i Lolek to bracia. Za gejów uznani zostali też Żwirek i Muchomorek, bo przecież mieszkają razem.
Co widzą dorośli
– Oj, tam, oj, tam, a my mamy pana Kleksa – napisał pod jednym z artykułów dotyczących teorii sposkowych w bajkach internauta podpisujący się nickiem stefanf. – Kleksa, który częstował dzieci piegami, po których miały kolorowe wizje - przypomniał.
Najważniejsze jest jednak to, że wszystkie podteksty i teorie spiskowe są w stanie wyłapać jedynie dorośli. Dzieci, dla których bajki są tworzone, nie są więc narażone na ukryte, prawdziwe bądź nie, oddziaływanie historii.