Przygotowując się do przyszłorocznego synodu Watykan opracował dla wiernych na całym świecie ankietę dotyczącą ich opinii w sprawach rozwodów, antykoncepcji i związków jednopłciowych. Pomysł ten wzbudził jednak kontrowersje: – Takie akcje powodują ogromne zamieszanie wśród wiernych, osłabiają w nich przywiązanie do Prawdy, a także budują wrażenie, że mogą sobie odpuścić, bo przecież Kościół już sam im odpuścił – ocenia pomysł Tomasz Terlikowski.
Już w październiku 2014 roku ma się odbyć poświęcony rodzinie synod, na którym papież Franciszek i biskupi z całego świata rozmawiać będą m.in. na temat tego, czy rozwodnicy będący w nowych związkach mogą przystępować do komunii. “Gazeta Wyborcza” informuje, że w związku z tym wydarzeniem sekretarz synodu abp Lorenzo Baldisseri przygotował kwestionariusz, który ma pomóc Watykanowi poznać opinię wiernych na zagadnienia poruszane w trakcie synodu. Swoiste “konsultacje” mają być przeprowadzone na całym świecie.
Wedle “GW” ankieta porusza też kwestie antykoncepcji, a także tego, “jaką troską duszpasterską można otoczyć osoby, które zdecydowały się na życie w związkach homoseksualnych”, a także w jaki sposób parafie powinny prowadzić nauczanie wobec dzieci adoptowanych przez pary homoseksualne. Krajowe episkopaty dostały polecenie, by w możliwie najszerszym zakresie poznać opinie wiernych na te tematy. Odpowiedzi mają być przekazane do Watykanu do stycznia 2014 roku.
Pomysł takiego sondowania wiernych wzbudza jednak pewne kontrowersje, bowiem może poddawać w wątpliwość spójność i niezmienność nauczania Kościoła. Zwrócił na to uwagę Tomasz Terlikowski, pisząc na Facebooku z ironią:
Terlikowski stwierdził, że choć “z takich akcji nic dla doktryny nie wynika”, to “bałagan i zamieszanie jakie one wywołują są całkiem realne”.
Mocno stojąc na stanowisku niezmienności doktryny Kościoła Tomasz Terlikowski na łamach Fronda.pl ideę ankiety nazwał “jednym z gorszych pomysłów, na jaki mogli wpaść przygotowujący Synod”. Według niego takie inicjatywy budują “w wiernych fałszywe przekonanie, że w sprawie rozwodów czy antykoncepcji cokolwiek w Kościele może się zmienić, że może ten papież albo jego następca uzna, że można żyć w cudzołóstwie, że związki jednopłciowe są OK, i że Kościół wreszcie zaakceptuje pigułki”.
Tymczasem wedle Terlikowskiego jest zupełnie inaczej, bowiem doktryna musi pozostać niezmienna: “Od tej doktryny Kościół odstąpić nie może i nie zrobi tego” – konkluduje publicysta.
W kwestionariuszu, który zaproponował sekretarz synodu abp Lorenzo Baldisseri, nie ma oczywiście pytań w rodzaju "czy jesteś za obaleniem obecnego nauczania Kościoła" np. w sprawie antykoncepcji. Mimo to zakres tego "badania katolickiej opinii publicznej" jest niebywały. Od pytań, jak we współczesnym świecie jest rozumiane katolickie nauczanie o wartości rodziny, po sondowanie, jak często rozwodnicy w ponownych małżeństwach proszą o komunię i czy bardzo cierpią z powodu odmowy. CZYTAJ WIĘCEJ
Tomasz Terlikowski
Niech abp Lorenzo Baldisseri idzie za ciosem i przedstawi wiernym pytanie nie tylko o to, czy cudzołóstwo jest dla nich problemem i jak otoczyć opieką homoseksualistów, ale też pytanie o duszpasterstwo złodziei. A jeśli już pytamy o encyklikę "Humanae vitae", to może zaczniemy też dopytywać, co wierni sądzą o innych dokumentach Kościoła czy wręcz o jego doktrynie... CZYTAJ WIĘCEJ