![Bankowość po islamsku może być odpowiedzą na kryzys Zachodniego modelu gospodarki. Na zdjęciu [url=http://shutr.bz/1feHlHr]pieniądze z Arabii Saudyjskiej[/url]](https://m.natemat.pl/55d7b04c545a000e8d520b3e44322737,360,0,0,0.jpg)
Pieniądz nie jest wartością. Pieniądz jest środkiem wymiany. Co za tym idzie, w muzułmańskiej finansjerze zysk finansowy jako taki nie jest nadrzędnym celem obracania pieniędzmi. Nie chodzi o to by zwiększać wirtualne zyski w postaci cyferek na kontach, ale odnosić realne korzyści w gospodarce. Islamskie banki nie dążą do tego, by maksymalizować swoje wyniki, ale wyniki swoich klientów.
Co więcej, instytucje finansowe nie mogą handlować czymś czego nie posiadają lub co nie istnieje. Jak się to przekłada na praktykę?
Gdyby kraje takie jak Grecja, Hiszpania czy Włochy trzymały się zasad finansów islamskich, nigdy nie byłyby w stanie doprowadzić do gigantycznego wzrostu niezabezpieczonego zadłużenia. Mogłyby co najwyżej pożyczać na poczet strumienia dochodów, takich jak podatki czy wpływy z ceł, które spodziewają się zgromadzić w przyszłości. CZYTAJ WIĘCEJ
Bez morderczych kredytów
Do tego islam nie uznaje żadnej lichwy, czyli odsetek i pożyczania pieniędzy na wysokie oprocentowanie. Ma to chronić przed wyzyskiem. Islam nie dopuszcza więc w sytuacji, w której bank daje kredyt tak oprocentowany, że jeśli wpadniemy w finansowe kłopoty, to już wiecznie będziemy mieć na szyi kredytową pętlę. Mądre, prawda?
To jednak nie koniec tego, jak islamskie zasady prowadzenia finansjery pomagają klientom, a nie wielkim instytucjom. Wszelkie umowy finansowe muszą być zrozumiałe i przejrzyste dla obu stron. Nie ma więc mowy o małych druczkach, o kruczkach prawnych ani skomplikowanych zapisach, w których człowiek gubi się po jednej stronie. Banki nie mogą również "ukrywać" w umowach żadnych opłat. Wszystko ma być jawne. Tylko w ten sposób bowiem może to służyć ogółowi.
To wszystko brzmi jak bajka? Cóż, w świecie islamskiej finansjery jest to rzeczywistość. Zupełnie inna mentalność, zupełnie inny model działania. Model, który – podkreślmy – jest coraz częściej chwalony. Za stabilność, za to, że skutecznie przeciwstawia się finansowym kryzysom i sam kryzysów nie wywołuje.
Wygląda jednak na to, że kraje, ekonomiści i instytucje już zauważają dobrodziejstwa systemu islamskiego. Nic więc dziwnego, że Wielka Brytania chce być centrum bankowości islamskiej – bankowości przyjaznej i pomocnej ludziom, a nie ubranej w szaty najbardziej krwawego kapitalizmu i bezdusznego egzekwowania kredytów odbierających ludziom wszystko, na co zapracowali.
Bez względu na kwestie religijne, islamscy bankierzy mogą zaoferować coś, czego świat oczekuje po ostatnim kryzysie: finanse, które ludzie potrafią zrozumieć.