Prokuratura wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie słów ks. Ireneusza Bochyńskiego.
Prokuratura wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie słów ks. Ireneusza Bochyńskiego. Fot. Zrzut ekranu z YouTube.com/Maskacjusz

Ks. Ireneusz Bochyński kontrowersyjnego wywiadu o pedofilii udzielił w połowie października, ale sprawa nabrała rozgłosu dopiero teraz. Prokuratura właśnie wszczęła z urzędu śledztwo w sprawie słów, które padały z ust duchownego. Chodzi m.in. o to, że – jak powiedział na antenie lokalnej rozgłośni – tajemnica spowiedzi nie pozwalała mu na powiadomienie o przypadkach pedofilii odpowiednich organów.

REKLAMA
Ksiądz, który jest także rektorem kościoła akademickiego Panien Dominikanek w Piotrkowie Trybunalskim wywołał kolejną burzą z pedofilią i Kościołem w tle. Kontrowersyjnego wywiadu udzielił lokalnemu serwisowi ePiotrkow.pl, gdzie mówił o przyczynach pedofilii. Jego zdaniem dzieci "same wchodziły do łózek dorosłych, chcąc być spełnionym".
Potem pytany przez dziennikarza lokalnego radia, dlaczego nie powiadomił organów ścigania o przypadkach pedofilii, o których wiedział wyjaśnił, że nie pozwalała mu na to tajemnica spowiedzi. Na te słowa szybko zareagował Armand Ryfiński z Twojego Ruchu, które zapowiedział, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
To jednak nie będzie konieczne. "Fakty" TVN ustaliły, że prokuratura wszczęła już w tej sprawie śledztwo z urzędu. Śledczy będą sprawdzać, czy ks. Bochyński ma wiedzę na temat popełnionych czynów pedofilskich.
Rano we "Wstajesz i wiesz" mec. Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczył, że tajemnica spowiedzi jest nienaruszalna i podobnie jak tajemnica obrończa nie może być uchylona. Zaznaczył jednak, że takie rozwiązanie jest "pewnym konfliktem wartości".
Przełożeni ks. Bochyńskiego z kurii łódzkiej odcięli się od jego słów, tłumacząc, że wywiad został udzielony bez ich zgody.

źródło: tvn24.pl