Nie minął jeszcze rok od debiutu piosenki "Blurred Lines", a już zyskuje ona miano "najbardziej kontrowersyjnego utworu dekady". W samej Wielkiej Brytanii zakaz odtwarzania kompozycji Robina Thicke'go wydało ponad 20 organizacji studenckich. Oburzenie budzi przede wszystkim tekst piosenki, który część krytyków nazywa wręcz promocją "kultury gwałtu".
Utworu "Blurred Lines" nie wolno odtwarzać podczas imprez organizowanych przez ponad 20 brytyjskich organizacji studenckich oraz wewnątrz należących do nich budynków. Ostatnio zakaz wprowadziło stowarzyszenie studentów University College London. Przed nim podobny krok podjęto m.in. na uniwersytetach w Leeds, Edynburgu, Derby i Chester.
Krytycy piosenki Robina Thicke'go skupiają się na jej tekście, w skład którego wchodzą wersy mówiące: "Jesteś tutaj najgorętszą s**ą" ("You [are] the hottest b**ch in this place"), "Wiem, że tego chcesz", "Jesteś zwierzęciem, skarbie, to jest w twojej naturze, pozwól mi cię uwolnić", "Dam ci coś wystarczająco dużego, by rozerwać twój tyłek" ("I'll give you something big enough to tear your ass in two").
– Piosenki sugerującej, że kobieta jest "zwierzęciem", które "tego chce" ze względu na sposób, w jaki się ubrała, nie można zaakceptować – oświadczyła organizacja
studentów z Uniwersytetu Exeter, która wprawdzie nie zakazała puszczania utworu, ale otwarcie go potępiła.
Dziennik "The Guardian" już okrzyknął "Blurred Lines" "najbardziej kontrowersyjną piosenka dekady".