Zaplanowany na 11 lutego Europejski Dzień Przeciwko ACTA trwa w najlepsze. Internauci protestują między innymi w Niemczech, Francji, Bułgarii, Czechach, Słowacji, Słowenii, Austrii, Anglii, Hiszpanii, Portugalii, Chorwacji, Litwie. W demonstracjach nie ustają również Polacy, którzy zgromadzili się w największych miastach kraju. Protesty choć zapowiadane od dawna, są bez porównania mniejsze od poprzednich.
Protestujący organizowali się przeważnie na Facebooku. Standardowo już przyszło zdecydowanie mniej osób niż się zadeklarowało. W Szczecinie, gdzie spodziewano się dwóch tysięcy, przyszło tylko dwieście osób. Podobnie jest w Poznaniu. Demonstracje przechodzą głównymi ulicami miast.
Inaczej wygląda to w Warszawie, gdzie grupka ludzi zebrała się pod Pałacem Prezydenckim. Dosłownie grupka, która powoli się wykrusza. Schemat podobny jak podczas poprzednich demonstracji: transparenty i okrzyki. Wszystko przebiega jednak spokojnie i prawdopodobnie niedługo wszyscy rozejdą się do domów.
W Krakowie protest rozpoczął się przed Zamkiem Królewskim na Wawelu. Organizator, Artur Sryga zapowiada, że przeciwnicy porozumienia ACTA przejdą głównymi ulicami i pochodem zablokują dwa mosty. Najwytrwalsi są chyba protestujący z Gdańska, gdzie mimo złej pogody również maszerują ulicami miasta.
Organizacje pozarządowe, które protestują przeciwko ACTA nie zapomniały o ostatnich negocjacjach z rządem. W liście wysłanym do premiera, dziękują za debatę i pytają, czy Donald Tusk wywiązał się już z obietnicy udostępnienia wszystkich dokumentów w sprawie ACTA.