Karty zbliżeniowe to już norma, teraz innowacją są płatności telefonem. Polacy korzystają z nich coraz częściej
Piotr Szymański
20 listopada 2013, 17:55·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 listopada 2013, 17:55
Technologiczni innowatorzy, ceniący komfort i rodzinni tradycjonaliści - na takie trzy grupy dzielą się Polacy, jeśli chodzi o podejście do nowoczesnych form płatności. Według badań przeprowadzonych na zlecenie MasterCard coraz więcej zwolenników znajduje możliwość płacenia zbliżeniowo lub zdalnie z wykorzystaniem telefonu komórkowego. Polska jest w tej dziedzinie jedynym z liderów.
Reklama.
Partnerem akcji jest MasterCard
Chociaż w opinii publicznej pokutuje opinia, że Polacy nie są zbyt dobrze nastawieni do innowacji, okazuje się, że to nieprawda. W naszym kraju bardzo szybko przyjęły się płatności kartą zbliżeniową - jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie MasterCard ma ją 22 proc. społeczeństwa, a przynajmniej raz w tygodniu wykorzystuje 21 proc.. To prawie jedna trzecia wszystkich posiadaczy rachunku bankowego (ten ma 75 proc. Polaków).
Ale w awangardzie zmian są ci, którzy płacą z użyciem telefonów komórkowych. Chociaż technologia została wprowadzona dopiero rok temu to deklaruje, że używa jej 5 proc. Polaków. Jak wynika z badań MasterCarda to ludzie bardzo otwarci na nowinki technologiczne, mające większe niż reszta wymagania wobec sprzętu.
Zgodnie z przewidywaniami to grono będzie się powiększało, ponieważ osoby korzystające dzisiaj z kart zbliżeniowych deklarują otwartość na technologię płatności za pomocą smartfona. Wiąże się to z ich wyższym statusem materialnym, młodym wiekiem (18-39 lat) oraz wykształceniem na poziomie wyższym lub średnim. Co ciekawe na odsetek osób korzystających z kart zbliżeniowych nie ma wpływu wielkość miasta.
- Sukces płatności zbliżeniowych w Polsce spowodował, że rynek jest zainteresowany kolejnymi innowacjami - wyjaśnia Aleksander Naganowski, Business Leader, Business Development w MasterCard.
- Część mobilnych operatorów działających w Polsce wraz z kilkoma bankami zainwestowało w technologię, która umożliwia wgrywanie kart płatniczych na karty SIM operatorów. W ten sposób telefonem można płacić zbliżeniowo (NFC) we wszystkich punktach w Polsce, które akceptują PayPass - dodaje.
I to właśnie technologia NFC budzi największe oczekiwania i nadzieje. NFC pozwala wymienić informacje między dwoma telefonami (lub między telefonem i terminalem) przez zetknięcie ich. Wystarczy stuknąć telefon kolegi, by przesłać mu numer telefonu do zaprzyjaźnionego mechanika. Tę technologię zna już 26 proc. przebadanych przez MasterCard Polaków. Korzysta z niej 4 proc.
Tak niewielki odsetek użytkowników jest spowodowany głównie brakiem możliwości technicznych (40 proc. badanych). NFC dopiero staje się standardem w nowych telefonach komórkowych i można się spodziewać, że wraz z wymianą starszych modeli na nowe będzie się upowszechniało. Kolejne 27 proc. nie czuje potrzeby stosowania tej technologii, a 10 proc. się jej obawia.
Dzięki zbadaniu preferencji technologicznych Polaków MasterCard wyróżnił trzy grupy. Pierwsza to technologiczni innowatorzy, którzy stanowią około 1/3 społeczeństwa. Przeciętny członek tej grupy to młody człowiek, który intensywnie śledzi nowinki. Ma wyższe wykształcenie lub właśnie je zdobywa. Ważne są dla niego kontakty ze znajomymi i wartości rodzinne.
Dominująca grupa to ludzie ceniący komfort i status materialny. Są nieco starsi (przeciętnie mają 25-59 lat) i legitymują się średnim lub wyższym wykształceniem. Ważne jest dla nich zabezpieczenie finansowe, dlatego przykładają dużą wagę do pracy zarobkowej. Dzięki temu mogą sobie pozwolić na dobra materialne takie jak samochód, komputer czy telewizor.
W najmniej licznej grupie rodzinnych tradycjonalistów raczej trudno szukać fanatyków nowych technologii. Nie znaczy to jednak, że są cyfrowo wykluczeni – z reguły mają telefony komórkowe, konta w banku i korzystają z kart. To ludzie starsi, najczęściej już emeryci, którzy nie dysponują nadwyżkami pieniędzy, które mogą wydać na gadżety elektroniczne. Czas spędzają w domu, przed telewizorem, lub z rodziną.
Ale oczywiście największe perspektywy absorpcji nowych technologii ma pierwsza grupa. - Można się spodziewać, że w tej właśnie grupie najszybciej będzie wzrastała liczba osób intensywnie korzystających z nowoczesnych technologii w zakresie płatności - ocenia prof. Dominika Maison z Uniwersytetu Warszawskiego. - Jak pokazuje wiele badań (min. prowadzone przez NBP) otwartość na nowe technologie jest najważniejszym czynnikiem sprzyjającym przechodzeniu na obrót bezgotówkowy - dodaje.
Dlatego już wkrótce możemy się spodziewać artykułów opisujących Polskę jako prawdziwego innowatora na rynku płatności bezgotówkowych. Bo może czasami jesteśmy sceptyczni wobec nowinek technicznych, to kiedy tylko zauważymy, że nasze życie staje się dzięki nim łatwiejsze i tańsze, bardzo szybko się do nich przekonujemy. Szczególnie, jeśli należymy do pokaźnego, jak się okazuje, grona fanów nowoczesnych technologii.