
"Jak się czujesz komunisto?" - usłyszał prof. Zygmunt Bauman na Uniwersytecie Gdańskim. Filozof brał udział w konferencji "Śmieć w kulturze", na którą składały się 2 wykłady profesora. Wśród około 200 uczestników spotkania pojawili się narodowcy z ONR, którzy rozwiesili ogromny transparent "Komuniści do więzienia". To już kolejny taki incydent.
REKLAMA
Aktywiści z ONR ograniczyli się do zaczepek słownych. Przez około 50 minut uczestniczyli w spotkaniu o tytule " Oburzająca niepewność, niepewność oburzonych", po czym opuścili salę. Profesor Bauman zaproponował by... poszukać dialogu, a po wyjściu grupy by ją pożegnać brawami.
To kolejny taki incydent. W czerwcu 2013 roku działacze ONR zakłócili wykład Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. Interweniowała wtedy policja.
Prawie pół roku temu pisaliśmy w natemat.pl na czym polega spór dotyczący biografii prof. Baumana. Narodowcy krytykują profesora m.in. za służbę w Ludowym wojsku Polskim i w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Sam Bauman odcina się od tych oskarżeń. Poniżej jego wypowiedź z "The Guardian" z 28 kwietnia 2007 roku:
–Tym, co umknęło autorom tych doniesień jest fakt, że ze służbami współpracowałem przez dwa, trzy lata, a później przez 15 lat byłem obiektem ich prześladowań. Szpiegowano mnie, donoszono na mnie, moje mieszkanie i telefon były na podsłuchu, itd. Zostałem wyrzucony z KBW, z uniwersytetu, uniemożliwiono mi publikowanie.
Być może właśnie dlatego Bauman poprosił zebranych o pożegnanie wychodzących brawami. Chciał im pogratulować tego "selektywnego" podejścia do historii.
Źródło: www.gdansk.naszemiasto.pl