Internauci otwarci na nowości. Płatności zbliżeniowe telefonem mają w Polsce duży potencjał
Piotr Szymański
26 listopada 2013, 11:27·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 listopada 2013, 11:27
Polscy internauci są znacznie bardziej otwarci na innowacyjne formy płatności, niż ogół społeczeństwa - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie MasterCard. Dla wielu z nich głównym narzędziem kontaktu ze światem jest smartfon. Aż 75 proc. badanych internautów stwierdziło, że czułoby się źle, gdyby zostali go pozbawieni. Ich odpowiedzi wskazują, że wkrótce smartfony mogą zastąpić portfel nie tylko podczas wizyty w restauracji czy sklepie z ubraniami, ale także podczas drobnych zakupów.
Reklama.
Partnerem akcji jest MasterCard
Już badanie na ogólnopolskiej grupie badawczej pokazało, że Polacy są otwarci na nowe technologie, także te związane z płatnościami zbliżeniowymi za pomocą telefonu komórkowego. Jednak ankieta przeprowadzona wśród aktywnych internautów pokazuje, jak wielkimi entuzjastami nowych technologii są ci, którzy regularnie są online. Dzięki nim możemy być w awangardzie zmian na rynku płatności bezgotówkowych.
Polacy to internauci nie wyłamujący się ze średniej światowej - sieć nie jest u nas tak popularna, jak w Skandynawii, ale też sporo krajów jest za nami. Wśród internautów (61 proc.) znacznie popularniejsze niż w całej populacji (25 proc.) są smartfony, które pozwalają na dostęp do internetu z niemal każdego miejsca.
Ponad połowa ich użytkowników (53 proc.) korzysta z aplikacji, 29 proc. z bankowości mobilnej, a 7 proc. z płatności zbliżeniowych. W tym ostatnim nie odstają od ogółu społeczeństwa (6 proc.). Niewiele mniej, bo 5 proc. użytkowników smartfonów korzysta z płatności zbliżeniowych telefonem w technologii NFC podczas robienia zakupów.
- Aż 62 proc. badanych internautów deklaruje, że robi zakupy wykorzystując swoje smartfony - zauważa Aleksander Naganowski, Business Leader, Business Development w MasterCard. - Duża część z nich to płatności z wykorzystaniem SMSów premium, jednak jeszcze większa grupa korzysta ze sklepów internetowych lub dedykowanych aplikacji zakupowych. Nie ma, zatem wątpliwości, że czasy, kiedy zakupy w telefonie dotyczyły jedynie gier, dzwonków i tapet na telefon już minęły. Smartfon łączy ze światem i płatności zbliżeniowe to kolejny, naturalny krok - ocenia ekspert.
Smartfon jest już dla użytkowników sieci tak naturalnym elementem życia, że aż 75 proc. badanych ocenia, że czułoby się źle, gdyby na przykład zapomnieli go z domu. A jeśli smartfon, to najnowszy. Aż 27 proc. internautów planuje w ciągu pół roku wymienić telefon komórkowy na nowszy. To więcej niż komputer. - Telefon jest dzisiaj dla nas także wyznacznikiem statusu społecznego. Dlatego zmieniamy je na nowsze modele - wyjaśniała na konferencji prasowej MasterCard dr Maria Cywińska, socjolog internetu.
Ale bardzo ważne są dla nabywców smartfonów technologie, jakie się w nim mieszczą. Aż 65 proc. badanych internautów chce, by ich telefon miał GPS, ponad połowa (55 proc.) będzie potrzebowało pakietu transmisji danych, a 24 proc. możliwości wykonywania płatności zbliżeniowych telefonem.
- Szybsze przyjmowanie nowych technologii przez ludzi korzystających z internetu można tłumaczyć tym, że to właśnie środowisko przyzwyczaja do ciągłych zmian i uaktualnień, a nawet zmiany dotychczasowych zachowań. Stosowanie coraz to nowych narzędzi jest nieraz warunkiem skutecznego funkcjonowania w świecie wirtualnym, a te umiejętności w sposób naturalny przekładają się na życie poza internetem - wyjaśnia dr Cywińska.
Jednak niezależnie od tego, jak nowoczesne są rozwiązania proponowane internautom, muszą one być bezpieczne. Aż 92 proc. badanych wskazało, że to najważniejsza cecha, którą kierują się przy wyborze metody płatności. Na drugim miejscu jest brak opłat (90 proc.), a dalej szybkość (88 proc.) i możliwość zapłacenia w każdym miejscu (83 proc.).
Zapewne nie bez znaczenia jest też łatwość używania. Płatność zbliżeniowa telefonem wydaje się nie mieć pod tym względem równych sobie. Jak udowadniał podczas konferencji prasowej Aleksander Naganowski z MasterCard założenie nowej wirtualnej karty i aktywowanie jej na swoim telefonie zajmuje ok. 10 minut. To zupełnie inna jakość w porównaniu z kilkunastoma dniami oczekiwania na plastikowe karty, które przysyła nam bank. Wszystko można zrobić przez internet, ale procedura jest bezpieczna, bo po drodze trzeba wpisać kilka kodów weryfikacyjnych.
Tym bardziej, że można podejrzewać, że telefon będzie często używany do płacenia. Aż 64 proc. badanych chciałoby płacić za bilety komunikacji miejskiej wykorzystując tę technologię. 62 proc. ocenia, że komórkowe płatności mobilne byłyby przydatne podczas wizyt w kinie, a 59 proc. przy codziennych zakupach. Niemal równie wiele osób (43 proc.) robiłoby to za pomocą technologi NFC, która pozwala na przekazywanie danych dzięki zbliżeniu telefonu do terminala.
Chwalą ją sobie ci, którzy już z niej korzystają. Wskazują na wygodę (33 proc.), ciekawość i innowacyjność NFC (18 proc.), szybkość (16 proc.) i prostotę (10 proc.). - Nowe technologie i sposoby płatności wydają się być akceptowane i rozpoznawane przez większość badanych a szybkość i wygoda transakcji zyskują na znaczeniu w szczególności wśród internautów otwartych na nowości technologiczne - ocenia dr Maria Cywińska.
- Ze względu na ich przyzwyczajenie do otoczenia opartego na technologii, można się spodziewać, że użytkownicy internetu będą bardziej skłonni do szybkiego i chętnego przyjmowania nowych sposobów płatności również w świecie poza internetem i wyniki badania MasterCard zdają się tę hipotezę potwierdzać - dodaje.
Badania MasterCard pokazują, że Polacy są otwarci na nowe technologie, nawet w tak delikatnej sferze jak obrót pieniędzmi. Ale wyraźnie widać, że forpocztą zmian będą internauci, którzy nie tylko znacznie łatwiej uczą się nowych technologii, co po prostu ich szukają. A dzięki nowoczesnym smartfonom szybko mogą trafić na płatności zbliżeniowe telefonem komórkowym z wykorzystaniem technologii NFC.