Za Sławomira Nowaka "kciuki trzyma" sam premier Donald Tusk
Za Sławomira Nowaka "kciuki trzyma" sam premier Donald Tusk Fot. Łukasz Głowala / Agencja Gazeta

– Trzymaj się w tym niełatwym dla ciebie momencie. Trzymamy za ciebie kciuki, żebyś dał sobie radę – takie słowa premier Donald Tusk skierował podczas sobotniej konwencji PO do siedzącego z przodu sali Sławomira Nowaka. Ściągnęły one na premiera krytykę nie tylko tradycyjnie nieprzychylnych mu mediów, ale i "Gazety Wyborczej", która piórem Renaty Grochal nazwała wypowiedź szefa rządu "niesmaczną".

REKLAMA
Obecność Sławomira Nowaka na sobotniej konwencji PO, i to obecność niemalże "pierwszorzędna", gdyż były minister transportu zajął miejsce w rzędzie drugim, wśród innych partyjnych sław, od razu zwróciła uwagę dziennikarzy. Umieszczenie "zegarmistrza" Nowaka w tak prestiżowym gronie uszczypliwie skomentował portal Niezalezna.pl, sugerując, iż wyróżnienie byłego ministra zupełnie podważyło słowa Tuska, który mówił o "naszych standardach" oraz o tym, że osoby niestosujące się do nich mogą zapomnieć o miejscu na liście wyborczej PO.

Nowak gorszy od Hofmana

Krytyka mające swe źródło w redakcji serwisu Niezalezna.pl oczywiście nie dziwi. Nieco inaczej prezentuje się jednak krytyka bijąca ze strony "Gazety Wyborczej". To właśnie na jej łamach Renata Grochal stwierdziła, że zdanie mówiące o "trzymaniu kciuków" za Nowaka było niesmaczne. – To tak, jakby wysokie standardy, które [Tusk] wyznacza partii, nie dotyczyły jego bliskich współpracowników – zauważyła dziennikarka.
Według niej niesmak budzi także zachowanie samego Nowaka, który nie zrzekł się funkcji przewodniczącego pomorskich struktur PO, choć prokuratura twierdzi, iż w jego oświadczeniu majątkowym zabrakło informacji o zegarku wartym co najmniej 17 tysięcy złotych, oraz domaga się pozbawienia Nowaka poselskiego immunitetu (Nowak zapewnia, że sam się go zrzeknie). Trwanie Nowaka we władzach PO wygląda jeszcze gorzej, jeśli spojrzy się na zachowanie Adama Hofmana, który również przeżywa ciężkie chwile.
– Zdobył się na to Adam Hofman z PiS, który według CBA nie zapłacił podatku od pożyczki. Zawiesił wszystkie swoje dumne członkostwa; zrezygnował z funkcji rzecznika partii i szefa struktur PiS w Koninie – przypomniała Grochal.

"Kto jeszcze brał w łapę, panie premierze?"

"Fakt" zestawia zaś zegarek Nowaka z aferą przetargową w Centrum Projektów Informatycznych dawnego MSWiA, podkreślając, że były minister nie potrafi przekonująco wyjaśnić, skąd na jego ręce wziął się czasomierz "wart nawet 30 tys. złotych". – Kto jeszcze brał w łapę panie premierze? – pyta tabloid, wieszcząc kolejne zatrzymania ministerialnych urzędników.