![W USA przeprowadza się castingi na dawczynie komórek jajowych potrzebnych do zapłodnienia metodą [url=http://shutr.bz/192NxxE]in vitro[/url].](https://m.natemat.pl/a02bc81d75f106f830527c6239ab906f,1500,0,0,0.jpg)
W Nowym Jorku kliniki leczenia niepłodności w poszukiwaniu dawczyń komórek jajowych organizują castingi wśród modelek i aktorek. Wszystko po to, by rodzice mogli “zaprojektować” swoje idealne dziecko. W Polsce sytuacja w tej branży jest diametralnie inna: – Nawet jeśli jest duży wybór, lekarze nie pozwalają rodzicom decydować, kto ma być dawcą nasienia. To podwójne upokorzenie dla wielu mężczyzn – mówi Anna Krawczak ze stowarzyszenia “Nasz Bocian”.
“New York Post” pisze jednak, że Young jest tylko jedną z wielu aktorek i modelek, na które polują amerykańscy agenci klinik in vitro: w USA wiele niepłodnych par realizując swój “projekt dziecko” oczekuje usługi na najwyższym poziomie, dlatego wymagania wobec dawców i dawczyń stale rosną. Dziś nie tylko muszą być oni zdrowi, ale i piękni, a nawet wykształceni (kolejne poziomy wykształcenia bezpośrednio przekładają się na kwotę, jaką otrzymuje dawczyni). W Nowym Jorku za jednorazowe dawstwo komórki jajowej można ponoć zarobić nawet 20 tys. dolarów.
Podstawową różnicą między realiami polskimi a sytuacją opisaną w “New York Post” jest to, że w naszym kraju dawstwo komórek jajowych może być tylko honorowe – przynajmniej w teorii. Dlatego dawczynie nie otrzymują wynagrodzenia, a jedynie “rekompensatę”, która bywa jednak całkiem pokaźna. Jednak podobnie jak w USA, w Polsce dawcy nasienia czy dawczynie jajeczek muszą przejść proces odpowiedniej selekcji. I choć nie jest on tak ostry, żeby przypominał casting, ma wiele etapów.
Na początku kandydaci i kandydatki przechodzą szereg badań kwalifikacyjnych. Na podstawie wyników lekarze oceniają ich ogólny stan zdrowia oraz wykluczają obciążenia genetyczne, groźne infekcje wirusowe czy problemy hormonalne. W przypadku kobiet istotna jest ocena rezerwy jajnikowej, czyli jej potencjału rozrodczego. Przyszła dawczyni lub dawca odbywa także obowiązkowe spotkanie z wykwalifikowanym psychologiem.
A jakie są wymagania polskich par? Czy podobnie jak Amerykanie koniecznie chcą, by dawca lub dawczyni byli atrakcyjni fizycznie? Prof. Łukaszuk twierdzi, że oczekiwania korzystających z programu biorców bywają różne. – Dla większości pacjentów najważniejsza jest zgodność cech fenotypowych, takich jak kolor włosów, oczu, skóry, wzrost oraz zgodność grup krwi dawczyni komórki i przyszłej mamy – mówi Łukaszuk w rozmowie z naTemat.
Anna Krawczak ze Stowarzyszenia “Nasz Bocian” zwraca jednak uwagę, że w Polsce nie zawsze głos klientów klinik leczenia niepłodności bywa uważnie słuchany: dobrze ilustruje to zwłaszcza rynek banków nasienia, który teoretycznie daje pacjentom największy wybór (dawczyń komórek jajowych lub zarodków jest generalnie mniej niż chętnych biorczyń, więc w tych sytuacjach pary mają ograniczone pole manewru).

