Prezes PiS, Jarosław Kaczyński jedzie do Kijowa.
Prezes PiS, Jarosław Kaczyński jedzie do Kijowa. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Ukraińcy demonstrujący na ulicach największych miast swój sprzeciw wobec decyzji rządu w Kijowie o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską od początku pokładają wielkie nadzieje na wsparciu z Polski. I wygląda na to, że wreszcie doczekali się tego, by znad Wisły przyjechał ktoś, kto głośno powie, co Zachód sądzi o nowym antyeuropejskim kursie Kijowa. Do podróży na Ukrainę właśnie przygotowuje się prezes PiS Jarosław Kaczyński.

REKLAMA
Lider polskiej opozycji postanowił zostać pierwszym wysokiej rangi politykiem z Polski, który wesprze na miejscu ukraińskich euroentuzjastów. Dla wielu może być to dość zaskakująca decyzja. Wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości nie brakuje bowiem przeciwników integracji europejskiej, którzy dobrze pamiętają, że prezes Kaczyński był sceptyczny wobec wstąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej.
W Kijowie właśnie trwa jednak bój nie tylko o przyłączenie Ukrainy do UE, ale przede wszystkim o wyrwanie naszych wschodnich sąsiadów z bezpośredniej strefy wpływów Kremla. - Ukraina stanęła dziś na rozdrożu - stwierdził w sobotę Jarosław Kaczyński. - Jutro ja i większa delegacja udajemy się do Kijowa - dodał. Prezes PiS zjawi się w Kijowie, by zareagować na brutalne próby pacyfikacji tłumu protestujących na ulicach Kijowa.
Informując o podróży na Ukrainę Jarosław Kaczyński jednocześnie zaapelował o przyłączenie się do jego inicjatywy innych polityków. Prezes PiS liczy szczególnie na wsparcie specjalnych wysłanników Parlamentu Europejskiego Aleksandra Kwaśniewskiego i Pata Coxa, a także ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i szef wszedzkiej dyplomacji Carla Bildta.

Źródło: RMF24.pl