W kontekście wczorajszego tekstu o hotelu The Manta Resort i podwodnym apartamencie z którego można obserwować życie na rafie koralowej, przypomniałam sobie o genialnym pomyśle pewnego 19 latka, który po rodzinnych wakacjach z nurkowaniem, postanowił zabrać się za oczyszczanie oceanów.
Boyan Slat, uczył się nurkować w Morzu Śródziemnym, przy jednej z greckich wysp. Niestety to, co zobaczył pod wodą nie miało wiele wspólnego z tym, co przedstawiają rajskie pocztówki. Pod wodą było więcej plastikowych toreb niż ryb. To skłoniło młodego wynalazcę do działania. Razem z zespołem specjalistów rozpoczął pracę nad projektem, który ma potencjał pozwolić na usunięcie 7 250 000 ton plastikowych śmieci z oceanów.
Ocean Cleanup Array to stacja która ma jednocześnie wyłapać i przetwarzać plastik pływający w oceanach. Zamiast poruszać się po nim, powinna zostać zakotwiczona w kilku strategicznych miejscach i przez kilka lat po prostu pozwalać wodzie z oceanu przepływać przez coś w rodzaju gigantycznego lejka, który oddzieli śmieci od plantkonu, przesączy i zbierze, by potem sprzedać do recyclingu. Jego wynalazek ma zminimalizować zagrożenie dla ryb.
O swoim pomyśle młody ekolog opowiedział na platformie TED.
Boyan ze swoją inicjatywą udał się do The Ocean Cleanup Foundation, organizacji non-profit, która wspiera rozwój technologii mającej na celu oczyszczenie największych na świecie wysypisk śmieci, znajdujących się w oceanach. Projekt młodego ekologa i wynalazcy może dosłownie uratować setki tysięcy ryb i zwierząt, które umierają ze względu na zatrucie zjedzonym plastikiem. Może też przyczynić się do poprawy losu ludzi, którzy w końcu są częścią zatrutego śmieciami łańcucha pokarmowego. Dowiedzieć się więcej i wesprzeć inicjatywę można na: http://www.boyanslat.com/