
Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego nie zamierza kapitulować przed fałszerzami kart miejskich, którzy nielegalnie doładowują je długoterminowymi biletami. Rzecznik ZTM poinformował, że niebawem do prokuratury trafi lista zawierająca ponad 5,5 tysiąca nazwisk osób, które najprawdopodobniej posługiwały się fałszywymi biletami.
REKLAMA
Portal TVN Warszawa ustalił, że nazwiska podejrzanych pasażerów trafiały do prokuratury już wcześniej, ale teraz śledczy poprosili ZTM o przesłanie pełnej, zaktualizowanej listy nazwisk. Rzecznik ZTM Igor Krajnow wyjaśnił, że znajdą się na niej dane zebrane w tym roku. – Nie możemy tolerować sytuacji, w której uczciwi pasażerowie są okradani. Jesteśmy zobowiązani do podjęcia takich działań – podkreślił Krajnow.
Warszawska prokuratura sprawą fałszowania kart miejskich zajmuje się na bieżąco. – Do tej pory osiem osób usłyszało zarzut z artykułu 287 mówiący, że kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody, bez upoważnienia, wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przesyłanie informacji lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis na komputerowym nośniku informacji, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak.
Warszawa nie jest jedynym miastem, które ma problem z uzdolnionymi informatycznie fałszerzami, potrafiącymi zakodować na karcie dowolny rodzaj biletu długoterminowego. Podobne przypadki odnotowywano m.in. w Poznaniu (urzędnicy zapewniają, że kontrolerzy biletów są w stanie wykryć fałszerstwo).
