Czy "niestandardowe" manekiny mogą zmienić obowiązujące kanony [url=http://shutr.bz/1hZmqff]piękna[/url]?
Czy "niestandardowe" manekiny mogą zmienić obowiązujące kanony [url=http://shutr.bz/1hZmqff]piękna[/url]? fot. shutterstock.com

Wszystkie manekiny wyglądają podobnie – to wysokie, szczupłe postaci bez twarzy i włosów. Czy warto przełamać nudny schemat? W Zurychu zorganizowano kampanię społeczną, w której osoby z wyraźną niepełnosprawnością fizyczną "użyczyły" swoich ciał jako modeli dla producentów manekinów. Być może taka sytuacja mogłaby być normą.

REKLAMA
Niedawna kampania społeczna, zrealizowana w Zurychu z okazji Światowego Dnia Osób Niepełnosprawnych wywołała niezwykle pozytywne komentarze w mediach. Jej celem było uświadomienie, jak obowiązujące standardy piękna wykluczają osoby z widoczną niepełnosprawnością fizyczną.
Miała nieco prowokacyjną formę – niepełnosprawni stali się modelami do stworzenia żywicznych odlewów ich ciał, które zastąpiły manekiny, ustawiane w witrynach sklepowych. Do udziału w kampanii zaproszono kilka rozpoznawalnych postaci – min. paraolimpijczyka Ursa Kolly'ego, Miss Niepełnosprawnych z 2010 roku Jasmine Rechsteiner, a także prezentera radiowego Alexa Oberholzera.
Sama kampania okazała się ogromnym sukcesem – skutecznie zwrócono uwagę na wykluczenie osób niepełnosprawnych z przestrzeni publicznej, a także na obecność jednego, standardowego wzorca "pięknej" sylwetki. Podobna akcja miała miejsce w Polsce (Piękne (Nie)Doskonałe) i na Ukrainie, kiedy podczas imprezy Fashion Chance na wybiegu pojawiły się niepełnosprawne modelki.
W środowisku mody problem jednego, "prawidłowego" wzorca piękna jest nad wyraz widoczny. Wielką rewolucją było wprowadzenie na wybiegi modelek plus-size, co wiązało się z ogromną pracą, wykonywaną głównie przez organizacje pozarządowe. Jednak to ciągle wyjątek, który potwierdza obowiązującą regułę.
Kusząca Wenezuela
Problem niedopasowania manekinów i samych ubrań do zróżnicowanych, ludzkich sylwetek jest od lat coraz częściej podejmowany przez praktycznie wszystkie media. W Wenezueli postanowiono dostosować manekiny do obowiązujących w Ameryce Łacińskiej kanonów piękna. Ich twórcy inspirowali się przede wszystkim wyglądem aktorek grających w telenowelach i "zwykłych" kobiet: wyprodukowali serię manekinów z wydatnymi pośladkami, wąską talią i biustem w rozmiarze od D do F.
Jak mówiła dla "Le Figaro" jedna z klientek sklepu prezentującego swoje ubrania na tzw. "kuszących" manekinach, w Wenezueli "dziewczyny na 15 urodziny dostają w prezencie operację plastyczną - wszczepiają sobie implanty biustu, pośladków lub robią liposukcję". Jak twierdzi kolejna klientka, "dzięki temu czują się dobrze w swojej skórze". Sprzedawcy twierdzą, że dzięki wykorzystaniu takich manekinów znacznie wzrósł im poziom sprzedaży.
Czy chcemy widzieć różnorodne manekiny?
A jak sytuacja wygląda w Polsce? Czy rodzimi producenci odzieży zdecydowaliby się postawić w witrynach sklepów manekiny, które kształtem nawiązywałyby do sylwetki osoby niepełnosprawnej? Albo czy zdecydowaliby się na manekiny plus-size?
– Zazwyczaj manekiny dobiera się po to, żeby dobrze sprzedać produkt, a nie z pobudek ideowych. Żadna firma jeszcze się na to nie odważyła – mówi pracownik firmy Bialcon.
– Świat mody to mocno hermetyczne środowisko, bardzo trudno jest wypromować modelki, które mają choćby rozmiar większy niż "0"– mówi Marianna Kupść z firmy Reserved – nie tylko zresztą tam spotykamy się z taką postawą, modelki w rozmiarze plus są o dziwo bardzo często poddawane krytyce w świecie wirtualnym, który przecież tworzy ogół społeczeństwa – dodaje.
Czy kiedykolwiek producenci będą gotowi na wprowadzenie innych manekinów niż abstrakcyjne postaci bez włosów? – Wydaje mi się, że niestety to jeszcze nie ten moment, ale rewolucje są potrzebne i może zdobędzie się na taką kampanię jedna z marek, które znane są z tego, że szokują w sposób pozytywny, a inne firmy przyjmą ten trend - wyjaśnia Marianna Kupść. – Manekiny rzadko produkuje się, żeby przełamywać stereotypy – dodaje.
Zamów a zrobią
A co na to producenci manekinów? – Jeszcze nigdy nie mieliśmy zamówienia na manekiny, które kształtem nawiązywałyby do sylwetki osoby niepełnosprawnej – mówi pracownica firmy FAS, zajmującej się produkcją wyposażenia sklepowego. – Ale oczywiście zrealizowalibyśmy je, gdyby się pojawiło – dodaje. – Sprzedajemy dużo manekinów damskich, w rozmiarach 36-38 i 44-52, ale najczęściej klienci zamawiają u nas manekiny dziecięce – mówi.
Czy mamy w Polsce zapotrzebowanie na "niestandardowe" manekiny? – Myślę, że to mogłoby się przyjąć, ale jeszcze nigdy żaden klient nie zwrócił się do nas z takim pytaniem – mówi Patryk Owczarek z firmy Target, dystrybuującej manekiny. – Najchętniej klienci kupują damskie sylwetki, raczej szczupłe i całopostaciowe. Jeżeli byłoby takie zapotrzebowanie, na pewno wprowadzilibyśmy inne produkty do naszej oferty – dodaje.