– Trzeba na mnie patrzeć, jako symbol tego, że dzięki społeczeństwu obywatelskiemu można uwolnić tych, o których uwolnieniu nikt nawet nie marzył – powiedział uwolniony z łagru oligarcha Michaił Chodorkowski podczas pierwszej konferencji prasowej po wyjściu na wolność. Były szef Jukosu oświadczył także, że nie powróci do biznesu i nie zajmie się także polityką.
Michaił Chodorkowski rozpoczął swoją pierwszą konferencję prasową od podziękowań dla osób, które pomogły w uwolnieniu go. Były szef Jukosu powiedział, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie zaangażowanie dziesiątek ludzi, a także media społecznościowe, o których istnieniu nie miał żadnego pojęcia. – Dla mnie to wszystko jest nowe, te Facebooki, Twittery. Tego nie było 10 lat temu, kiedy trafiłem do więzienia. Dopiero teraz mam możliwość korzystać z tych źródeł informacji – powiedział Chodorkowski.
Chodorkowski mówił też o szczegółach swojego uwolnienia: po raz pierwszy usłyszał o takiej możliwości 12 listopada. – Oświadczono mi, że prezydent Władimir Putin nie stawia jako warunku mojego przyznania się do winy. Nie miałem problemów poprosić o łaskę – mówił.
Jednak dopiero w piątek w nocy Chodorkowski usłyszał, że wyjdzie na wolność. – O drugiej w nocy zostałem wybudzony przez naczelnika łagru, który powiedział mi, że jadę do domu. Podczas podróży dowiedziałem się, że kończy się ona w Berlinie. Kiedy zamknęły się drzwi do samolotu niemieckich linii lotniczych Pan Pieskow, rzecznik prezydenta mojego kraju powiedział mi, że nikt mi nic złego nie zrobi – opowiedział Chodorkowski.
Oligarcha zaznaczył, że na razie nie ma zamiaru przyjeżdżać do Rosji. – Dopóki rosyjski sąd nie uzna, że jestem niewinny, to boję się tam wracać. Może i tam przylecę, ale nigdy już bym stamtąd nie wyjechał – obawia się dysydent.
Były, jak to podkreśla, więzień polityczny opowiedział także, co napisał w liście do prezydenta Putina, którego prosił o łaskę. – Oświadczyłem, że mam zamiar zająć się działalnością społeczną. Nie mam zamiaru walczyć o władzę. Chcę doprowadzić do tego, by nigdy więcej nie było więźniów politycznych w żadnym kraju świata – powiedział Chodorkowski, śląc przy tym pozdrowienia do więzionej na Ukrainie Julii Tymoszenko.
Uwolniony eks-oligarcha przekazał także kilka rad do obecnych więźniów politycznych, którym marzy się wyjść na wolność. – Myślę, że ci, którzy dzisiaj są więzieni wskutek niesprawiedliwych zarzutów, muszą przede wszystkim dobrze traktować siebie. Muszą dbać o zdrowie i zachować swoje zmysły. Natomiast o ich wolność powinni walczyć ci, którzy przebywają na wolności – poradził były więzień polityczny.