Małgorzata Tusk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ujawniła kulisy powstania swojej autobiografii "Między Nami". Żona premiera opowiedziała, że sukces Danuty Wałęsy zmotywował ją do napisania swojej książki. Natomiast o swoim romansie powiedziała "to moje życie i powinnam była o tym napisać".
Żona premiera powiedziała "Wyborczej", że pomysł napisania książki podsunął jej Piotr Adamowicz, który osiem lat temu przeprowadził z nią wywiad. Jednak wtedy autorka nie czuła się na siłach. "Uważałam wówczas, że moja historia nikogo nie zainteresuje, jestem przecież zwykłą kobietą. Kiedy zobaczyłam książkę Danuty Wałęsy, zaczęło do mnie docierać, że może ma to jakiś sens" - zdradza Tusk. Zdaniem premierowej nadeszły takie czasy, że takie historie jak jej są w dzisiejszych czasach potrzebne.
"Gazeta" zapytała się pani Małgorzaty, czy nikt z rodziny nie miał pretensji o fragment książki w którym opisany jest jej romans. Na co żona premiera odpowiedziała: "Rozmawiałam o tym z mężem, wiedział, że chcę o tym napisać. Dał mi wtedy mądrą radę: żebym zastanowiła się, co będzie potem, gdy książka się ukaże i ludzie zaczną o niej mówić. Czy będę potrafiła z tym żyć. Powiedział, bym po prostu brała to pod uwagę, gdy będę opisywała ten fragment naszego życia."
Tusk przyznała też, że mąż miał inne uwagi do jej książki. Jakie? M.in. o pojawieniu się rozdziału poświęconego chorobom i koleżankom. Donald Tusk zdziwił się też, że jego żona oprócz opisywania życia w opozycji podawała przepisy kulinarne.