
Wydawałoby się, że coś tak trywialnego jak znana lalka Barbie nie powinno wzbudzać większych kontrowersji. Od lat jednak ta zabawka, a właściwie idealny kanon piękna, który ucieleśnia i "narzuca" już najmłodszym dziewczynkom, bywa ostro krytykowany. Debata na ten temat odżyła po tym, gdy modelingowy fanpage opublikował zdjęcie "Barbie plus size".
REKLAMA
Choć zdjęcie przedstawiające popularną lalkę i jej nieco bardziej “pulchną” wersję zostało stworzone już jakiś czas temu w konkursie strony Worth1000, dopiero ostatnio wywołało duże emocje.
Grafika podzieliła fanów strony Plus Size Modeling na Facebooku. Dlaczego? Bo autorzy wszczęli dyskusję, czy firmy zabawkarskie powinny zacząć produkować właśnie takie lalki – mocno odbiegające od nienaturalnie szczupłej, klasycznej Barbie. O sprawie napisał "Huffington Post".
Argumentacja jest prosta: skoro stale rozwija się rynek odzieży plus-size i rośnie akceptacja dla modelingu, który promuje panie o bardziej kobiecych kształtach, to dlaczego nie zacząć produkować lalek, będących nieco bardziej “przy kości”? Taki postulat stoi w zgodzie z przekonaniem, że kobietom (a zwłaszcza małym dziewczynkom, które bawią się lalkami) nie należy narzucać jednej definicji pięknego ciała: bardzo szczupłegeo i wysportowanego. W końcu nie każda kobieta musi mieć figurę Barbie.
Z drugiej jednak strony niektórzy fani Plus Size Modeling przedstawiają zgoła inne argumenty: “Na litość Boską, przecież nikt nie rodzi się gruby, coś takiego to wysyłanie dziewczynkom sygnału, że to w porządku wyglądać w ten sposób i być niezdrowym”. Jeszcze inne osoby zauważają, że przydałby się raczej lalka o zupełnie przeciętnych proporcjach ciała – ani nie otyła, ani nie nadmiernie chuda.
Warto przypomnieć, że dyskusja na temat modelingu plus size dotarła także do Polski, gdzie zrobiło się o niej głośno w związku z odważną sesją zdjęciową do pewnego kalendarza. – Dziewczyny plus size są i pewnie jeszcze długo będą krytykowane, ponieważ jest ogromne społeczne przyzwolenie, a nawet nacisk na to, że można oceniać figurę innych – mówiła wówczas w rozmowie z naTemat organizatorka sesji.
