Michał Kamiński twierdzi, że Jarosław Gowin chce rządzić z Jarosławem Kaczyńskim
Michał Kamiński twierdzi, że Jarosław Gowin chce rządzić z Jarosławem Kaczyńskim Fot. Marcin Onufryjuk / AG

"Jarosław Gowin chce powrotu Jarosława Kaczyńskiego do władzy, bo tylko w konfiguracji z PiS sam miałby szanse rządzić" – mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" europoseł Michał Kamiński. Ostrzega, że rząd Gowina i Kaczyńskiego prowadziłby wojnę z Rosją i Europą, a jego czołową postacią byłby Antoni Macierewicz.

REKLAMA
Według Kamińskiego, do niedawna polityka PJN, a dziś niezrzeszonego europosła, partia Jarosława Gowina to "najpoważniejsza próba zbudowania czegoś nowego na prawicy". Parlamentarzysta zaznacza jednak, że Gowin nie ustrzegł się błędów, a jednym z nich ma być oparcie się na środowisku PJN. "Patia ta miała w sondażach 2 proc. [Gowin] bał się, że tacy ludzie jak Kazimierz Marcinkiewicz czy Roman Giertych przerosną go politycznie" – mówi Kamiński w wywiadzie dla "GW".
Sam podkreśla, że nie przyjął zaproszenia od partii Gowina. Powody były dwa: niechęć do firmowania kolejnego porażki swoim nazwiskiem i obawa przed aliansem z Jarosławem Kaczyńskim. "Twierdzę, że Gowin rozmawiał z Kaczyńskim i poważnie traktuje pomysł wspólnego rządu z PiS. Gowin twierdzi, że chce być normalną partią konserwatywną, ale skutkiem głosowania na tę partię będzie powrót PiS do władzy. Gowin konserwatysta chce pomóc Kaczyńskiemu, który otwarcie mówi, że chce w Polsce rewolucji" – ocenia Kamiński.
Jak twierdzi polityk, Platforma Obywatelska może mieć przez Gowina poważne kłopoty. Jego partia zabierze PO rozczarowanych wyborców, a tym samym utoruje Kaczyńskiemu drogę do władzy. "Jedyną partią, która może Kaczyńskiemu domknąć koalicję, jest Polska Razem Gowina. Jeśli Gowin do parlamentu nie wejdzie, Jarosław Kaczyński nie wróci do władzy, bo wszystkie partie zjednoczą się przeciwko niemu" – prognozuje.
Póki co nie widać, by Gowin i Kaczyński szykowali się do koalicji. "Jarosław Gowin ma dwie zalety. Pierwsza to imię. Ładne. Druga - to, że jest wysoki i przystojny" – w ten sposób lider PiS komentował utworzenie partii Polska Razem.