Rozstanie Dominiki Kulczyk, córki najbogatszego Polaka i księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego to jeden "najdroższych" rozwodów w Polsce. Bo oprócz znanych małżonków podzielił również sporej wielkości fortunę.
O kryzysie w związku książęcej pary plotkowano od kilku miesięcy, odkąd Dominika lub Jan pojawiali się publicznie bez obrączek. Rozwód, do którego doszło w listopadzie był pilnie strzeżoną tajemnicą. Już na pierwszej rozprawie uzgodniono opiekę nad dziećmi, podział majątku. Obyło się bez wzajemnych oskarżeń, wywiadów i nasyłania paparazzi. Trudno się dziwić, bo wpływowe rodziny Kulczyków i Lubomirskich nawet na takie wydarzenia patrzą przez pryzmat własnego wizerunku oraz ewentualnych perturbacji biznesowych.
Jak zaczął się ten mariaż arystokratyczny korzeni i wielkich pieniędzy? Jan i Dominika poznali się podczas jednego z hucznych balów jakie rodzina Lubomirskich urządzała za zamku w Wiśniczu, swojej rodowej miejscowości. Kulczyk już wówczas jeden z najbogatszych Polaków przyleciał tam śmigłowcem wraz z rodziną. Para wkrótce się pobrała, pracowali w Poznaniu w centrum Stary Browar należącym do Grażyny Kulczyk.
Pierwszy medialny "coming out" pary nastąpił w 2011 roku, kiedy razem pojawili się na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika Wprost. Ich majątek wyceniono wówczas na 150 mln zł. Dominika Kulczyk-Lubomirska jest szefem polskiego oddziału organizacji ekologicznej Green Cross, jest członkiem zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, współprowadzi firmę Values, która organizuje szkolenia dla menedżerów.
Jan Lubomirski-Lanckoroński jest radcą prawnym. Zaczynał biznes jako sprzedawca kanapek we własnym barze. Dziś inwestuje w luksusowe nieruchomości biurowe i mieszkalne. Jego specjalnością są obiekty zabytkowe, które po odrestaurowaniu sprzedaje z zyskiem.
Oboje mają udziały w spółce Kulczyk Lubomirski Property zajmującej się inwestowaniem w nieruchomości. Do znanych projektów tej spółki należy Ufficio Primo, odbudowany budynek biurowy na Wspólnej 62 w Warszawie. To dawna siedziba komunistycznego rządu Bolesława Bieruta, a w latach 90' dyskoteki Ground Zero. Dziś Ufficio Primo jest z najdroższym miejscem w Warszawie do wynajęcia na biznesowe imprezy, ale i tak różne gale i bale zapełniają terminarz na cały przyszły rok. Na podobnych inwestycjach para zgromadziła majątek wyceniany na około 200 mln złotych.
Takie pokojowe rozwody są rzadkością, więc Dominika i Jan to raczej wyjątek potwierdzający regułę. O wiele częściej małżonkowie angażują się w wyniszczającą walkę prawną, przypominającą hollywoodzki film „Wojna państwa Rose” z Michaelem Douglasem i Kathleen Turner w rolach głównych. A przedmiotem tej wojny jest to wszystko, co – od chwili zawarcia małżeństwa – tworzy na mocy prawa wspólnotę majątkową.
Mec. Filip Dopierała, który rozwodami najbogatszych zajmuje się na co dzień. Wspomina, że miał kiedyś bardzo zamożnego klienta, któremu wydawało się, że wszystko w kwestii rozwodu zostało już dopięte na ostatni guzik.
– Tymczasem na rozprawie rozwodowej jego żona oświadczyła, że rozwodzą się, bo mąż bije ją i dzieci, zimą zamyka ich na balkonie, nie daje jeść. Gdy o tym opowiadała, czułem, jak ręką mojego klienta wbija mi się w kolano pod ławą. Po skończonej wypowiedzi małżonki i chwili ciszy sąd usłyszał: „Żartowałam, ale chciałam jeszcze zrobić na złość mężowi”. Żaden rozwód nie jest spokojny. Nawet, jeżeli strony mają doświadczonych adwokatów i wszystko jest uzgodnione, bywa różnie i nie można być pewnym rezultatu – podsumowuje adwokat.
Zygmunt Solorz-Żak zapytany niedawno o rozwód mówi, że to jego "osobista i bardzo nieprzyjemna sprawa". Kiedy ponad rok temu sprawa wyszła na jaw wydał oświadczenie, że rozstanie z partnerką Małgorzatą Żak nie będzie miało żadnych konsekwencji biznesowych. Stało się jednak inaczej.
Według nieoficjalnych informacji kiedy podczas kolejnych rozpraw zagrały emocje Małgorzata Żak zażądała - 4 miliardów złotych. Oferta miliardera brzmiała 500 mln i ranczo w Afryce, które kupili przed laty. Można się tylko domyślać co działo się dalej. Na początku zeszłego roku Zygmunt Solorz-Żak przetransferował część swojego majątku m.in warte 4,4 mld zł akcje Polsatu Cyfrowego do zarejestrowanej w Liechtensteinie fundacji rodzinnej TiVi Foundation. - "Dla ochrony majątku rodzinnego" - wyjaśniał to później dziennikarzom.
Kiedy w 2006 roku rozwód brali Grażyna i Jan Kulczykowie wartość majątku do podziału szacowano na ponad 4 mld zł. Składały się nań m.in międzynarodowe aktywa Kulczyk Holding, udziały w Kompanii Piwowarskiej, ubezpieczeniowej firmie Warta, Autostradzie Wielkopolskiej, a także w biznesie motoryzacyjnym (udziały w poznańskiej fabryce Volkswagena, import sieć sprzedaży aut marek VW, Audi, Skoda, Porsche). Po rozstaniu Jan Kulczyk skoncentrował się na interesach o charakterze międzynarodowym, a jego partnerka przejęła między innymi poznańskie centrum handlowe Stary Browar w Poznaniu, luksusowy dom w poznańskiej dzielnicy Winogrady oraz kilka atrakcyjnych nieruchomości m. in w Polanicy Zdroju.
Nie obyło się bez zgrzytów. Wkrótce potem w jednym z wywiadów Grażyna Kulczyk powiedziała: "Mój mąż długo liczył się z moim zdaniem, ale uznał, że dość moich mądrości. Że lepiej mieć kobietę bardziej uległą, która powie mu, że jest szczupły, nawet gdy tyje, że ma gąszcz włosów, gdy łysieje".
Rozwód kosztował Kulczyka spadek na 9. miejsce na Liście 100 Najbogatszych Polaków tygodnika ,,Wprost". Rosyjski miliarder Roman Abramowicz w wyniku rozwodu podzielił się majątkiem z żoną Iriną i w podobnym rankingu został wyprzedzony przez innego magnata Olega Dieripaskę. Donald Trump po rozwodzie i podziale majątku z Ivaną Zelnickovą jeszcze przez 10 lat odrabiał ,,straty".
Gdy zanosi się na rozwód, biznesmenom potrzeba całej ekipy, żeby z opresji wyjść cało. – „Zespół rozwodowy” miliardera składa się z księgowego zajmującego się wyceną przedsiębiorstw, eksperta od wyceny inwestycji i udziałów, rzeczoznawców szacujących wartość dzieł sztuki i biżuterii, prywatnego detektywa i specjalisty zbierającego dowody dla sądu, takie jak zapis przepływu gotówki do i z małżeńskiego rachunku bankowego – przekonuje Keren Blankfeld Schultz, autorka raportu o rozwodach amerykańskich przedsiębiorców opublikowanego w Forbes.
W Stanach Zjednoczonych wokół biznesowych rozwodów powstały firmy oferujące kompleksową obsługę. W Polsce rynek aż tak bardzo się nie rozwinął – „grasują” jedynie detektywi i adwokaci, którzy oferują usługi prawne za stawki będące procentem od „ugranej” kwoty. To powoduje często zawyżanie roszczeń przez jedną ze stron. Co oczywiste druga, bardziej zamożna, strona chce się bronić. Jak? Prawnicy odpowiadają: rozwadniając majątek.
- Dyskretnie sprzedaje się akcje, nieruchomości, a gotówkę transferuje się na zagraniczne konta. To co pozostanie przekazuje się znajomym osobom, firmom i krewnym. W ten sposób zaniża wartość swojego majątku przed rozwodem – mówi ekspert finansowy z Warszawy obsługujący rozwody kilku szefów giełdowych spółek. Dodaje, że zamożni przedsiębiorcy często sami się dziwią ile warte są zgromadzone przez nich prywatne aktywa. Wcześniej nie mieli czasu się tym interesować. Kiedy dochodzi do konfliktu w związku chcą bronić każdej złotówki.
Do grona biznesmenów, którzy wybrali tę ścieżkę zalicza się m.in. Steven Cohen, szef jednego z największych funduszy hedgingowych na świecie SAC Capital (jego majątek wart jest. 8,3 mld dol.), a także rosyjski potentat rynku nawozów sztucznych – Dymitrij Rybołowlew (9 mld dol.). Gdy przyszło do podziału majątku z partnerkami obaj wywrócili puste kieszenie.
Przed rozwodem rozpłynął się szacowany na 300 mln majątek Janusza Palikota – oskarża jego żona Maria Nowińska. Rozwód tych dwojga został sfinalizowany w 2005 roku. Przy podziale majątku Palikot zadeklarował, że z żoną mają jedynie 30 mln zł wspólnego majątku.
Według Nowińskiej jej partner „rozwodnił” m.in. akcjonariat swojej spółki Jabłonna, sprzedając udziały w niej… swojemu bratu i pewnej holenderskiej firmie finansowej. Sprawa nie została do końca wyjaśniona, ale nieprzyznający się do winy Palikot skomentował ją kiedyś z właściwą sobie swadą: – Sprawę rzekomych nieprawidłowości rozpatrywał już, oprócz sądu, cały szereg specjalistów, w tym Komisja Papierów Wartościowych, audytorzy inwestorów i wszyscy święci.
Rozwody biznesowe dopracowały się już dokładnych badań, opracowań i analiz. Wyodrębniono nawet kategorię rozwodów związanych z kryzysem gospodarczym. Wtedy najczęściej rozpadają się związki w rodzinach przedsiębiorców. Dlaczego?
Poświęcają się wtedy pracy, zupełnie zapominając o życiu rodzinnym. Gdyby ktoś chciał zbadać ryzyko rozpadu własnego związku może zajrzeć na stworzony przez ekonomistkę Betsy Stevenson z Uniwersytetu w Pensylwanii jedyny na świecie kalkulator rozwodów – Divorce360.com. Wystarczy wpisać m.in. czas trwania małżeństwa, wykształcenie i wiek, a kalkulator oszacuje ryzyko rozwodu w procentach. Co, jeśli okaże się ono wysokie? W USA można ubezpieczyć się od rozwodu – już za ok. 16 dolarów miesięcznie.
W Polsce takich usług jeszcze nie ma, ale biorąc pod uwagę wzrastająca liczbę rozwodów (w 2011 r. było ich 64 tys., w 2000 r. – 40 tys.), zapewne się pojawią.