Dziś Sebastian Kulczyk wprowadził się do gabinetu prezesa Kulczyk Investments, co kończy rodzinne niesnaski, o to które z dzieci najbogatszego Polaka pokieruje dalej biznesem. Czy młody Kulczyk doda do rodzinnej fortuny wycenianej na 11 mld złotych kilka miliardów od siebie?
Właściwie to miał zostać muzykiem, bo skończył szkołę muzyczną w klasie fortepianu i saksofonu. Kiedy miał 19-lat dostał od rodziców 100 tys. zł, żeby rozkręcić własny biznes, internetową agencję reklamową. Potem zaliczył bankructwo sieci kawiarenek internetowych e24.pl. Milionerem został na własny rachunek, inwestując w branżę usług internetowych. Jeszcze rok temu pracował w londyńskim city dla banku inwestycyjnego Lazard. Miał przedłużyć kontrakt kiedy zadzwonił ojciec... Umówili się na krótką męską rozmowę w cztery oczy. Padło sakramentalne: „To już czas. Zostaniesz u mnie prezesem”.
Zmianę przygotowywano przez trzy lata, podczas których 33-letni dziś Sebastian dostawał od ojca coraz trudniejsze biznesowe zadania. Między innymi miał swój udział w powołaniu wspólnej firmy Jana Kulczyka i szejka Ahmada Mohameda Al Sayeda, kierującego Qatar Holding, największego funduszu inwestycyjnego świata. Obaj biznesmeni zrzucili się po 250 mln dolarów i chcą szukać minerałów oraz rud metali w Afryce i Ameryce Południowej.
Awantura o fotel
Nie obyło się jednak bez rodzinnej kłótni. W połowie 2013 roku ukazał się ranking najbogatszych Polaków, na którym Jan i Sebastian występowali razem, na pierwszym miejscu zestawienia, do tego biorąc udział we wspólnej sesji zdjęciowej. To uraziło starszą o trzy lata siostrę Sebastiana, Dominikę Kulczyk-Lubomirską. – Wyglądało to tak jakby została pominięta w rodzinnych awansach. W biurze firmy dosłownie się zagotowało – mówi osoba znajdująca się blisko rodziny.
Do wielu redakcji rozesłano informacje, że córka najbogatszego Polaka, wejdzie do rady nadzorczej rodzinnego holdingu i będzie wspierać brata. Notki prasowe na ten temat Dominika zamieściła na swoim profilu na Facebooku. Wkrótce później pojawiła się na okładce miesięcznika "Sukces", gdzie podkreśliła, że to ona „ma biznes we krwi”. Zaaranżowano też sesję zdjęciową w biurze holdingu, podczas której Jan Kulczyk występował na drugim planie, przy biurkach zajmowanych przez Dominikę i Sebastiana.
Ostatecznie rodzeństwo miał pogodzić sam biznesmen, mówiąc, że jeśli chodzi o biznes to „jest władcą oświeconym, ale absolutnym. Niczego, nikomu nie oddaje. Bo i tak zamierza pracować do końca życia”.
Widocznie emocje wciąż jeszcze nie wygasły. O pokoleniowej zmianie nie donoszą dziś konferencje prasowe ani okolicznościowe wywiady. Na stronie internetowej Kulczyk Investments zmieniono jedynie dane, zdjęcie i notkę biograficzną o prezesie.
Czy młody Kulczyk przebije ojca?
Kiedy kilka lat temu Warren Buffet ogłosił, że swoim następcą uczyni syna Howarda natychmiast odezwał się drugi syn: – To tak, jakby poprosić syna Johna Lennona o napisanie kilku hitów dla Beatlesów. Nie sądzę, by Howard dorównał sukcesom inwestycyjnym ojca.
Senior Kulczyk miał o wiele łatwiej. – Pierwszy milion dostałem od ojca. Wolę opowiadać o pierwszym miliardzie – mówi gdy dziennikarze pytają go o biznesowy start. Kiedy w 1988 roku został importerem i wyłącznym dealerem samochodów marki Volkswagen, każdy Polak marzył o VW Golfie. Wystarczył jeden kontrakt na dostawę tysięcy aut dla policji, aby awansować do grona biznesowej ekstraklasy. Dysponując poważnym kapitałem Jan Kulczyk mógł brać udział w prywatyzacjach. Na przykład fabryki samochodów rolniczych w Poznaniu, gdzie dziś znajduje się fabryka aut użytkowych Volkswagena. Brał udział w prywatyzacji firmy ubezpieczeniowej Warta czy Telekomunikacji Polskiej, której pakiety ostatecznie sprzedał inwestorom branżowym.
Najwięcej zarobił na kupnie od skarbu państwa udziałów w Browarach Wielkopolskich Lech. Wraz z zagranicznym partnerem, firmą SabMiller inwestowali w browar dokupując kolejne piwne marki. Tak powstała Kompania Piwowarska, największy producent piwa w Polsce. Kilka lat temu biznesmen zamienił udziały w Kompanii Piwowarskiej na mały pakiet akcji globalnego SabMillera, a dzięki piwnej hossie na rynku globalnym są one wyceniane na 6-7 mld zł.
Dziś trudno o transakcje o podobnym rozmachu. Co więc zrobi młody Kulczyk? Ma dokończyć budowę Elektrowni Północ w Pelplinie na Pomorzu. Będzie ona dostarczać prąd około 2018-2020 roku, kiedy polska gospodarka będzie na największym głodzie energetycznym. Kulczykowie zamierzają zainwestować w nią 11 mld zł. Tyle że ten biznes permanentnie blokują ekolodzy, próbując oprotestować wszelkie pozwolenia budowlane i formalności związane z ochroną środowiska. W Nigerii, gdzie konsorcjum Neconde (w części własność Kulczyka) wydobywa ropę, chce zwiększyć wydobycie, a także zainwestować w branżę energetyczną i chemiczną, ale wymaga to taktu i współdziałania z lokalnymi politykami i biznesmenami.
Milioner po przejściach
Sebastian Kulczyk sporo milionów zarobił na własny rachunek. Najwięcej w spółce Beyond - duże centra danych, z usług których korzysta m.in. serwis Allegro. Wykupił ponad połowę akcji giełdowej spółki Stanusch Technologies, zajmującej się pracami badawczo-rozwojowymi nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Oczywiście nie wszystko czego dotknął zamieniało się w złoto. Około 10 lat temu chciał założyć sieć kawiarni internetowych e24 Internet Club. Pierwszy lokal w Poznaniu liczył 120 stanowisk komputerowych, miał super-drogie, ale szybkie 10-mbitowe połączenie z siecią, bar, kawiarnie, a nawet program lojalnościowy. Problem w tym, że w ciągu kilku kolejnych lat, usługi internetowe staniały, 10 megabitów można było zamówić równie dobrze w domu, a same kawiarenki opustoszały. Sebastian Kulczyk zdał sobie sprawę, że przeinwestował i musiał zamknąć biznes. Do dziś wspomina to jako srogą lekcję biznesu.
O prywatnym życiu młodego Kulczyka niewiele da się napisać. Jego partnerką jest Katarzyna Jordan, ale oboje unikają oficjalnych wyjść i pozowania na ściankach prasowych. Zna się i grywa w tenisa z Tobiasem Solorzem, synem i dziedzicem fortuny Zygmunta Solorza-Żaka. Jedyny wywiad, jakiego udzielił opublikował magazyn "Nurkowanie". Tekst dotyczył ulubionych miejsc do nurkowania. Polecał w nim Kajmany, Malezję i Tajlandię. – Nurkowanie wśród płaszczek i rekinów dostarcza adrenaliny i ogromnych emocji – mówił.
Ciekawe, czy większych niż w przypadku obracania miliardową fortuną.