Reklama.
Władze stolicy Szkocji zrywają trwające ponad 30 lat niepisane porozumienie z właścicielami saun. To eufemizm na określenie domów publicznych, które są tolerowane przez władzę. Jednak takie liberalne podejście właśnie się kończy. To efekt protestów aktywistów z organizacji reprezentujących pracowników branży erotycznej.