
Ja na tych kontach w pierwszej grze miałam 15 lewel. W wiewiórkach miałam 9 level. Na ostatecznej, to ja miałam 11 level i prawie bym miała 12... Strasznie się zapracowałam i tego nie chcę już stracić.
Najbardziej uderzające w tym filmiku nie jest jednak to, że dziewczynka straciła dostęp do ulubionych gier. Uderzające są emocje i łzy które świadczą, jak ważna jest dla niej obecność w sieci i wirtualne dokonania. Również w sieci szuka nie tylko pocieszenia, ale i pomocy w rozwiązaniu sytuacji, w której się znalazła.
Moja torebka...
– Dzisiaj chciałam wam pokazać moją torebkę – tymi słowami zaczyna swój film internautka Aga, który również opublikowała filmik w YouTube. Niepozorna dziewczyna opowiada w nim, jak wygląda jej torebka, co w niej ma i jak często ją ze sobą zabiera... – Noszę ją raz na tydzień, do kościoła – mówi, po czym wyciąga z niej książeczkę do komunii. – To książeczka, nic specjalnego... – dodaje.
Po chwili widzimy cały szereg przedmiotów, takich jak chusteczki, szczotka czy książeczka do bierzmowanie i wiele innych. Dlaczego młoda, religijna dziewczyna dzieli się swoimi intymnymi rzeczami? Nikt tego nie wie. Za to dużo osób szydzi z Agi, której film doczekał się szeregu przeróbek, wyśmiewającym jej publikację. Kto je tworzy? Równie młodzi i nie mający skrupułów w naśmiewaniu się z youtuberki internauci.
Szukam dziewczyny
Youtubowe kompromitacje spotykają również starszych użytkowników sieci, jak na przykład 17-letniego Bartka. Trudno bowiem wierzyć w to, że 720 tys. wyświetleń (film umieszczony był kilka lat temu w serwisie fotka.pl) to efekt uznania dla filmiku. Internauta nagrał go, bo jak stwierdził, był to najwyższy czas aby znaleźć dziewczynę. A że nie udało mu się tego dokonać w świecie realnym, postanowił spróbować w internecie.
Do tej pory nie miałem szczęścia do kobiet i chciałem, że tak powiem, próbowałem już nawet szukać jakiejkolwiek że tak powiem kobiety, ale niestety. Każde poszukiwanie kończyło się niepowodzeniem. Jeśli którejś z was się podobam – nie wątpię – możliwe że którejś na pewno, to mój nr gg za chwile pojawi się państwu na ekranach.
Internet nie zapomina
Młodzi YouTuberzy, którzy umieszczają nagrane przez siebie filmiki w internecie nie znają nawet takich podstaw zachowania w sieci, jak to, by nie udostępniać obcym ludziom swoich haseł. Trudno zatem oczekiwać od nich, aby zdawali sobie sprawę z konsekwencji tego co robią. Gdy w ich głowie pojawi się myśl, aby jednak usunąć film z sieci, jest już najczęściej za późno. Treści, które raz trafiły do internetu zaczynają żyć własnym życiem, a ich autorzy tracą nad nimi całkowitą kontrolę, czego przykładem są powyższe filmiki, zamieszczone po raz drugi, już przez inne osoby.