
Matthew Cordle, 21-letni Amerykanin, nagrał i opublikował na YouTube przejmujący film, w którym przyznaje się do odpowiedzialności za śmierć Vincenta Canzani. Opowiada, jak pijany niemal do nieprzytomności prowadził samochód i jadąc pod prąd spowodował śmiertelny wypadek. Zapewnia, że nie będzie wykorzystywał luk w prawie, by uniknąć odpowiedzialności. Apeluje też, by nie jeździć po alkoholu.
REKLAMA
22 czerwca 2013 roku pijany niemal do nieprzytomności Matthew Cordle wjechał na drogę pod prąd i spowodował wypadek samochodowy, w którym zginął 61-letni Vincent Canzani. Po blisko trzech miesiącach nagrał filmik, w którym bierze winę na siebie, chociaż nie był formalnie oskarżony. Prawnicy byli w stanie wybronić go, stosując kruczki prawne. Cordle zdecydował się jednak odrzucić ich pomoc i pójść do więzienia. "To wideo niech będzie aktem mojej spowiedzi" – dodał.
Zabiłem człowieka. Byłem z przyjaciółmi, popiliśmy naprawdę ostro. Chodziliśmy z baru do baru, próbując się dobrze bawić i straciłem kontrolę. Czasami piję, bo mam depresję, z którą zmagam się każdego dnia. (…) Tamtej nocy popełniłem błąd, bo wsiadłem do mojego samochodu.
Młody człowiek przeprasza rodzinę zmarłego człowieka za wszystkie krzywdy, jakich doznała ona z powodu śmierci Vincenta Canzani. Apeluje też do wszystkich kierowców, aby nigdy nie wsiadali za kierownicę pod wpływem alkoholu. Jego przesłanie promuje organizacja pozarządowa Because I Said I Would.

