
Po zamknięciu serwisu Kinomaniak wśród jego fanów zapanowało rozgoryczenie. Szybko jednak w internetowych dyskusjach pojawiło się wiele głosów satysfakcji z upadku portalu, a jego zawiedzionych użytkowników zaczęto określać jako malkontentów, piratów, a nawet złodziei. Nie zawsze słusznie.
Szczytno to niespełna 30-tysięczne miasto na Mazurach. Kilka naprawdę długich lat temu w jego centrum funkcjonowało kino. – Pamiętam, bo zawsze chodziliśmy tam na wycieczki ze szkołą. Oprócz tego były też naturalnie wyjścia prywatne. Dla kilkuletniego dzieciaka pokaz najnowszego Batmana był naprawdę wielkim przeżyciem – wspomina Maciek. Dlatego też wraz z kolegami regularnie odkładali kieszonkowe, aby raz na jakiś czas kupić bilet (wówczas kosztujący raczej 10 niż 30 zł), zrobić w domu popcorn (bo taniej) i pójść do kina.
O tym, że historia Maćka nie jest odosobniona, świadczy wpis jednego z naszych użytkowników, który komentował w naTemat informację o zniknięciu Kinomaniaka.
Gdy byłem dzieckiem w latach 60-tych ubiegłego wieku w moim mieście były 3 kina. Od kilkunastu lat nie ma żadnego kina. W telewizji powtórki z XX wieku lub totalna nuda. Do najbliższego kina kilkadziesiąt km. Jedyna rozrywka (oprócz pracy w której nie płacą wynagrodzenia ) był Kino maniak. Oglądałem dziś starą polską komedię z lat 60-tych z Kobielą i ..... The End. I to jest smutne, że w małych miasteczkach pada kultura.... CZYTAJ WIĘCEJ
Czy rzeczywiście “kultura pada”? Zdania zapewne będą podzielone. Ale trudno chyba kłócić się z tezą, że dostęp do filmowych nowości w wielu mniejszych polskich miastach jest po prostu mizerny. W 60-tysięcznej Łomży jest jedno kino. W jego repertuarze są obecnie… 3 filmy. Nie inaczej jest w 46-tysięcznym Kutnie, gdzie w miejscowym domu kultury zobaczyć można “Królową Śniegu”, “Biegnij chłopcze, biegnij” oraz drugą część “Hobbita”. A co z gorąco ostatnio dyskutowanym “Wolf of Wall Street”? A co z kinem artystycznym?
Wśród komentarzy do głosu pana Mirka skarżącego się, że jest “skazany” na Kinomaniaka, zaraz pojawiła się propozycja, aby… sam otworzył kino albo przestał narzekać. Rada tyleż prosta, co nierealna. Dlaczego? Choćby z tego powodu, że np. wedle szacunków “DGP” na założenie małego kina wyłożyć trzeba 500 tys. zł. Ale jest i inna przyczyna.

