Co najmniej 200 osób zginęło w niedzielnej katastrofie promu, którym cywile uciekali przez Nil z pogrążonego w konflikcie zbrojnym Sudanu Południowego. Prom, jak poinformowało wojsko, był przeładowany, a wśród ofiar są kobiety i dzieci.
Znajdujący się na pokładzie cywile uciekali z miasta Malakal, na które rozszerzył się niedawno konflikt zbrojny, jaki toczą między sobą siły prezydenta Salvy Kiiry Mayardita oraz byłego wiceprezydenta Rieka Machara. Na promie mogło się znajdować nawet 300 osób, więc niewykluczone, że liczba ofiar jeszcze wzrośnie. – Łódź była przepełniona. Wszyscy utonęli – powiedział rzecznik armii Philip Aguer.
Siły lojalne prezydentowi Mayarditowi walczą z buntownikami od 15 grudnia, gdy zdymisjonowany wiceprezydent Machar zorganizował nieudany, jak się później okazało, zamach stanu. Obydwie strony walczą jednak do dzisiaj. Według ONZ w konflikcie zginęło dotąd ponad 1000 osób.