Niestety początek 11 etapu Rajdu Dakar był dla Adama i Rafała wyjątkowo nieszczęśliwy. Tuż po starcie w ich aucie urwało się koło i wahacz. Ekipa czekała ponad 2 godziny na ciężarówkę, dzięki której mogliby naprawić szkodę. Na szczęście z tą poważną usterką udało im się uporać. Załoga ruszyła odrabiać 2-godzinne straty.
Chwilę później natomiast w Toyocie Hilux spaliły się hamulce. Trudno powiedzieć, co było tego przyczyną. Na szczęście pomimo wielu medialnych spekulacji o wycofaniu się Adama Małysza z Rajdu Dakar ze względu na ogromne problemy techniczne z autem, mamy informację, że Orzeł z Wisły wraz z Rafałem Martonem jadą dalej! Mają co prawda około 3 godzin straty, ale nie poddają się i walczą dalej, bez względu na zdecydowanie niesprzyjające okoliczności.
Przypominamy, że Małysz zajmował po wczorajszym odcinku specjalnym bardzo dobre 9 miejsce w klasyfikacji generalnej. Mamy nadzieję, że niezależnie od czasu, dojadą szczęśliwie i bez większych problemów na metę, aby jutro wyruszyć i kontynuować swój udział w tym niezwykle trudnym rajdzie.