Sprostowania i przeprosiny zwykle są krótkie i zwięzłe, bo żadna redakcja nie lubi przyznawać się do błędów. Inaczej może się stać jednak w przypadku TVP, które wyrokiem sądu zostało zobowiązane do przeproszenia na swojej głównej antenie biznesmena Ryszarda Krauze. Z treści wyroku wnika, że przeprosiny powinny być emitowane przez... pół godziny i to w świetnym wieczornym czasie programowym. Ustalił to dziennik.pl.
Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał w piątek, iż TVP naruszyło dobra osobiste biznesmena Ryszarda Krauzego poprzez wyemitowanie w 2007 roku programu "Misja specjalna". Aż dwa odcinki programu autorstwa popularnej wówczas prawicowej publicystki Anity Gargas były poświęcone rzekomym związkom Ryszarda Krauzego z Nikodemem Skotarczakiem, którego większość Polaków poznała pod pseudonimem "Nikoś". Anita Gargas w "Misji specjalnej" nie przedstawiła jednak zbyt wiele dowodów na poparcie tej tezy.
Od kilku lat Ryszard Krauze toczy więc sądową batalię z dziennikarką i Telewizją Polską. Twierdzi, że program z 2007 roku silnie naruszył jego dobra osobiste. Z tego względu żądał nie tylko przeprosin na antenie TVP, ale i wysokiego zadośćuczynienia, które miało trafić na cele charytatywne. Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł w piątek, że Anita Gargas i TVP nie muszą pieniędzy wypłacać, ale TVP zostało zobligowane do przeproszenia biznesmena.
Gdy Krauze formułował zarzuty pod adresem "Misji specjalnej" po raz pierwszy, ten program wciąż był hitem wieczornego pasma publicystycznego TVP. Przeprosiny miały być więc opublikowane w czasie emisji "Misji specjalnej. Od wielu lat widzowie nie mają już jednak okazji oglądać kolejnych dziennikarskich śledztw Anity Gargas i sąd musiał znaleźć inne rozwiązanie.
W wyroku czytamy więc, iż TVP jest zobowiązane do przeproszenia Ryszarda Krauzego "w godz. 22-22.30". To sformułowanie dla prawników oznacza, iż wyrok nakazuje przepraszanie biznesmena nieprzerwanie aż przez pół godziny. Żadnych wątpliwości w tej kwestii nie ma mecenas Roman Giertych, który reprezentuje Krauzego.
Telewizja Polska już poinformowała jednak, iż interpretuje ten nakaz jako konieczność przedstawienie krótkich przeprosin jedynie w podanym przez sąd przedziale czasowym. - TVP musi opublikować oświadczenie w przedziale czasowym 22.00-22.30, tj. w takim czasie, w jakim była nadawana audycja. Nie oznacza to, że TVP musi nadawać ogłoszenie przez 30 min - przekonywał Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP.
Roman Giertych zapowiada, że w takim przypadku konieczne będzie podjęcie dalszych kroków prawnych związanych z niezastosowaniem się TVP do wyroku.